- Brakowało jakości na dwudziestym metrze od bramki, decyzje o strzałach były dobre, ale nieskuteczne. Można gdybać - mówi Krzysztof Brede mając na myśli okazję z początku meczu Kacpra Kostorza.

- Na początku gratuluje Stali zwycięstwa, a jeśli chodzi o sam mecz... No to cóż, dużo pracy, długie przygotowania, praca została wykonana, ale wynik jest nie taki, jak chcieliśmy. Były to piłkarskie szachy, kto popełni błąd ten przegra mecz i to niestety my go popełniliśmy. Mieliśmy znakomitą sytuację Kacpra Kostorza już na początku meczu , niestety nie wykorzystaliśmy jej.

- W dalszej części gra się wyrównała, były to takie piłkarskie szachy, gra dwóch drużyn, które się dobrze rozpracowały. Niestety popełniliśmy dwa błędy i przegraliśmy ten mecz, ale myślę, że widowisko stworzyliśmy atrakcyjne dla kibiców, tylko wynik niestety nie w tę stronę. Bylibyśmy szczęśliwi, a tak to jesteśmy smutni i zawiedzeni. 

- Stal kilkukrotnie wyszła do wysokiego pressingu i skutecznie to zrobiła, ale nie jest to przyczyną przegranej. Cały mecz byliśmy w odbiorze zorganizowani, dobrze przechodziliśmy do ataku, brakowało jakości na dwudziestym metrze od bramki, decyzje o strzałach były dobre, ale nieskuteczne. Można gdybać. Kostorz miał czystą sytuację i nie trafił, a Getinger w trudniejszej pozycji zdobył bramkę. 

- Morale w drużynie zdecydowanie nie upadną, przygotowaliśmy się na całą rundę, a nie na pierwszy mecz, to jeszcze nie jest finał, przed nami jeszcze dwanaście meczów. Dziś przegraliśmy, jesteśmy źli, ale chcemy dalej wygrywać, zwłaszcza w meczach u siebie, ale również na wyjeździe, bo każdy mecz jest tak samo ważny.

db

Foto: Jakub Ziemianin/TSP