To była bolesna lekcja futbolu, która pokazała, ile Podbeskidziu brakuje jeszcze do czołówki. ŁKS Łódź wysoko pokonał "Górali" i odebrał resztki nadziei na włączenie się do walki o awans.

Pierwszy gol padł po kontrze gospodarzy. Podanie do Patryka Bryły zaskoczyło bielską defensywę, a zawodnik ŁKS po minięciu Wojciecha Fabisiaka musiał tylko skierować piłkę do pustej bramki. Drugie trafienie padło przed przerwą. Technicznym uderzeniem popisał się Bartłomiej Kalinkowski.

Braki w defensywie Podbeskidzia obnażył tego wieczoru jeszcze Rafał Kujawa. Napastnik gospodarzy miał bardzo dużo miejsca i pięknym uderzeniem podwyższył zwycięstwo ŁKS.

W czterech wiosennych meczach "Górale" zdobyli trzy punkty. Stracili dziesięć bramek i sześć strzelili.

ŁKS Łódź - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 (2:0)
Bramki: Bryła (18'), Kalinkowski (42'), Kujawa (59')

ŁKS: Kołba - Grzesik, Sobociński, Rozwandowicz, Klimczak - Bryła (72. Wolski), Kalinkowski, Piątek (81. Łuczak), Bielak, Ramirez - Kujawa (62. Sekulski).

Podbeskidzie: Fabisiak - Jaroch, Oleksy, Jończy, Komor - Sierpina (62. Kostorz), Płacheta, Guga, Rakowski (58. Mystkowski) - Gandara - Sabala (70. Roginić).

db

Foto: TSP