- Nie możemy dopuszczać do takiej sytuacji, że fajnie wchodzimy w mecz, strzelamy bramkę i potem wypuszczamy to prowadzenie z rąk w krótkim odstępie czasu - mówi Aleksander Komor.

- W drugiej połowie wyszliśmy z założeniem, że tę stratę da się odrobić. Szkoda, że nie udało się nam rozwiązać tego spotkania na swoją korzyść. Każdy wiedział przed pierwszym gwizdkiem, że jest to spotkanie derbowe, więc dało się odczuć dodatkowy smaczek i adrenalinę. Z naszej strony widać było zaangażowanie i wolę walki.

- Musimy niestety zadowolić się tym jednym punktem i walczyć dalej. Zarówno my jak i Jastrzębie rywalizujemy o jak najwyższe miejsce w tabeli, dziś nie udało nam się wskoczyć na 5 lokatę, ale nie załamujemy się. Cieszy mnie, że wróciłem do podstawowego składu. W tej rundzie nie miałem okazji wystąpić w dużej ilości meczów, ale dziś mi się to udało i mam nadzieję, że przez swoją pracę będę mógł ten pierwszy skład utrzymać.

db

Foto: Jakub Ziemianin/TSP