- Wiedzieliśmy, że przyjechał bezwzględny faworyt tej ligi. Wiedzieliśmy, że musimy zagrać dobry mecz i uważam, że taki zagraliśmy - mówi Krzysztof Brede o wygranej z Miedzią Legnica.

- Gratulacje dla drużyny, sztabu i wszystkich co się przyczynili do zwycięstwa. Gdybym mógł to wyciąłbym 3 minuty z tego meczu, które mi się bardzo nie podobały. Pozostały czas był świetny i chciałoby się to oglądać i oglądaćMusimy troszkę lepiej reagować, przy wyniku 2:0 dobić przeciwnika. A jeżeli nie, to musimy brać odpowiedzialność za to, że stały fragment będzie rywal szanował podwójnie i będzie się starał coś strzelić. Tak jak mówię wyciąłbym dwa stałe fragmenty i byłbym z tego meczu zadowolony.

- Bardzo cieszę się z postawy chłopaków, szczególnie te pierwsze 20 minut pierwszej połowy to gra taka jaką chciałbym zawsze widzieć, żeby tak Podbeskidzie grało. Trzeba wszystko robić i tak pracować by tak to wyglądało. Piłka taka jest - to psychologia sportu, jeszcze nie odkryta, co zrobić w momencie kiedy zespół gra jednego mniej, a wygrywa się z nim 2:0. Czesław Michniewicz powiedział, że to jest najtrudniejszy wynik, a ja uważam, że przy 2:0 jest jedna recepta: strzelić trzecią bramkę i myślę, że już wtedy ten mecz się kończy. 

- Mieliśmy bardzo dobre momenty, szczególnie w budowaniu tego ataku pozycyjnego, oskrzydlające akcje, w pierwszej połowie zrobiliśmy bodajże dziewięć uderzeń. Myślę, że rozegraliśmy tą pierwszą połowę bardzo dobrze, następnie wyśmienity początek, a później wkradło się troszeczkę niepotrzebnej nerwowości. Myślę, że zespół będzie wyciągał z tego wnioski, będzie bardziej spokojniejszy, będzie wyrachowany, starając się dobić przeciwnika, jeśli taka sytuacja będzie miała miejsce. Doświadczenie jest atutem ludzi i mam nadzieję, że będzie tak też z moim zespołem - podsumował wygraną trener Brede.

db

Foto: Jakub Ziemianin/TSP