To była zdecydowanie największa sensacja eliminacji pchnięcia kulą. Do finału rozgrywanych w Katarze mistrzostwa świata w lekkiej atletyce nie zakwalifikował się Michał Haratyk.

Zawodnik reprezentujący barwy Sprintu Bielsko-Biała w najdalszej próbie pchnął 20,52 m i był to wynik bardzo daleki od jego najlepszych wyników w tym roku (22,32 m i rekord Polski podczas zawodów w lipcu).

Tym samym mistrz Europy z 2018 roku sklasyfikowany został dopiero na szesnastym miejscu w kwalifikacjach (do finału awansowało dwunastu najlepszych kulomiotów).

db

Foto: Tomasz Kasjaniuk/PZLA