Wpadka na wyjeździe. W ostatnich sekundach stracili bramkę i cenne dwa punkty
Mimo trzybramkowej przewagi tylko z jedyny punktem powrócili z Leszna zawodnicy Rekordu Bielsko-Biała. Wicemistrzostwie Polski mogą dziś stracić pozycję lidera futsal ekstraklasy na rzecz najgroźniejszego rywala - Constractu Lubawa.
Po jedenastu minutach zawodnicy z Bielska-Białej mieli trzy bramkową zaliczkę i wydawało się, że pewnie zmierzają po kolejne ligowe zwycięstwo. Do siatki już w 5. minucie trafił Michał Marek, a minutę później prowadzenie podwyższył Mikołaj Zastawnik. Trzeci gol to efekt współpracy duetu Matheus - Stefan Rakić.
Gospodarze odpowiedzieli jeszcze przed przerwą, choć wcześniej kilkukrotnie zagrozili bramce Rekordu. Drugi gol, który powinien być sygnałem ostrzegawczym, padł w 31. minucie. W ostatnich sekundach Daniel Gallego miał zbyt dużo miejsca z lewej strony pola karnego, by oddać precyzyjny strzał na wagę remisu.
GI Malepszy Arth Soft Leszno - Rekord Bielsko-Biała 3:3 (1:3)
Bramki: Konopacki (18'), Siecla (31'), Gallego (40') - Marek (5'), Zastawnik (6'), Rakić (11')
Rekord: Nawrat - Rakić, Matheus, Zastawnik, Lutecki, Korołyszyn, Kubik, Budniak, Marek, Seidler, Gustavo Henrique, Popławski, Madeja, Florek.
bb
Oceń artykuł:
7 8Komentarze 3
Zacięta walka to na razie była na dole i po wczorajszej wygranej Torunia, potencjalni spadkowicze z ekstra ligi "5" są już znani. A Rekord, w ostatnich latach sam lubi sobie robić pod górkę. Ale to już towarzystwo znają się od lat jak łyse konie i kto komu zabroni. Pewnie tak musi być.
Klauzula informacyjna ›