Wysoką porażkę ponieśli w niedzielnym meczu piłkarze Podbeskidzia, którzy na wyjeździe zmierzyli się z GKS-em Katowice. Na domiar złego zwycięstwa w tej kolejce odnieśli najgroźniejszy rywale, którzy walczą o utrzymanie w lidze.

Pierwszy gol padł po rzucie karnym podyktowanym po faulu Mateja Senicia za który obrońca zobaczył żółtą kartkę. Strzał z jedenastu metrów obronił Patryk Procek, ale Senić nieprzepisowo powstrzymywał rywala i dostał... drugi żółty kartonik. Drugi rzut karny skutecznie egzekwował Arkadiusz Jędrych.

Jeszcze przed przerwa dwa gole dołożył Mateusz Marzec. Przy pierwszym pomógł mu rykoszet, przy drugim szczęśliwie wygrana przebitka. Po zmianie stron czwartą bramkę dołożył Sebastian Bergier, a w 60. minucie ręką w polu karnym zagrał Jakub Kisiel. Piątego gola z rzutu karnego zdobył Adrian Błąd.

W końcówce bezpośrednią czerwoną kartkę zobaczył Tomasz Jodłowiec i goście mecz kończyli w 9.

GKS Katowice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:0 (3:0)
Bramki: Jędrych (28' z karnego), Marzec (37', 45'), Bergier (55'), Błąd (60' z karnego)

Podbeskidzie: Procek - Senić, Jodłowiec, Mikołajewski - Ziółkowski (70. Willmann), Lusiusz (46. Kisiel), Małachowski (46. Tomasik), Martinaga - Sitek (46. Abate), Bida (84. Hlavica), Misztal.

bb