Porażka w pierwszym półfinale. W piątek muszą wygrać, by pozostać w grze
Od porażki rywalizację w półfinale rozpoczęły siatkarki BKS Bostik ZGO, które dziś w hali pod Dębowcem przegrały po tie-breaku z PGE Rysicami Rzeszów. Drugi mecz w najbliższy piątek, siatkarki BKS muszą go wygrać, by pozostać w grze o finał.
Pierwszy set dobrze rozpoczęły gospodynie, które wypracowały sobie znaczącą przewagę (11:6). Gdy w polu zagrywki pojawiła się Amanda Coneo rywalki nie tylko odrobiły stratę, ale objęły prowadzenie i pewnie sięgnęły po wygraną w pierwszej partii. W drugim i trzecim secie zawodniczki trenera Bartłomieja Piekarczyka takiego błędu już nie popełniły i raz wywalczonej przewagi nie oddały do końca partii.
Czwarta odsłona, to początkowe prowadzenie Rysic (11:5), by po chwili odskoczyły zawodniczki BKS (17:14). Przyjezdne odrobiły stratę i wyszły na prowadzenie, gdy na zagrywce pojawiła się Ana Kalandadze. W tie-breaku od początku przewagę miała ekipa z Rzeszowa, która odskoczyła w środkowej fazie seta.
BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała - PGE Rysice Rzeszów 2:3 (19:25, 25:19, 25:18, 22:25, 8:15)
W rywalizacji do dwóch zwycięstw: 1:0 dla PGE Rysice Rzeszów
BKS: Nowicka, Pacak, Borowczak, Laak, Majkowska, Damaske, Mazur (libero) oraz Bidias, Stachowicz, Szczepańska-Pogoda, Abramajtys, Ciesielczyk
bb
Zdjęcie: Bartłomiej Budny
Oceń artykuł:
17 12Komentarze 15
To nie ma już nic wspólnego z tradycją BKS-u, nie obrażajcie naszego klubu!
Na Podbeskidziu było 2k wiernych kibiców, bo klub dołuje w największym kryzysie od lat i spadnie.
Na BKSie mieli 2k kibiców sukcesu, bo graja o medale.
Długo prowadziły w pierwszym secie,trzeba było to wykorzystać,możesz tu być...pozdrawiam.
Jak przegrywały 0-1
Coś dzwoni tylko nie wiesz gdzie...!
Dopóki walczysz...
To co zrobiły w 1 secie to jakaś kpina.
Drogie Panie nie może nam szaleć na siatce zawodniczka która przechodzi pod nią na stojąco...!!!Jedziemy!!!!!!!
Klauzula informacyjna ›