Z silnikiem w góry.

Od pewnego czasu w Beskidach wzrasta ilość „turystów" poruszających się na motocyklach, quadach i w samochodach terenowych.  Taki „extreme sport” i „kontakt z naturą" to w rzeczywistości bardzo szkodliwa dla środowiska naturalnego praktyka. Spaliny, wypłasznie zwierząt i zakłócanie odpoczynku turystom, uciekającym od zgiełku miasta i nierzadko zagrożenie bezpieczeństwa. To chyba wystarczające powody, aby coś z tym zrobić.