Przeczytaj jeszcze raz ten artykuł ze zrozumieniem. Zwłaszcza zdanie: "W urzędzie żadne decyzje w sprawie inwestycji jeszcze nie zapadły i nic nie jest przesądzone." O co konkretnie oskarżasz Pana Jacka? Jaka dewastacja?
Słyszałeś o czyś takim jak prawo budowlane i kodeks postępowania administracyjnego?
To nie jest widzimisię "Kasztelana" jakie wystawi warunki zabudowy i czy da pozwolenie. Każdą jego decyzję można zaskarżyć do sądu.