Wczoraj przed godz. 17 doszło w Bielsku-Białej do dużego pożaru hali magazynowej przy ul. Piekarskiej. Na szczęście, nikt nie ucierpiał.

W czwartek ok. godz. 16.44 pojawił się ogień w hali magazynowej bielskiej Befamy. Wkrótce widoczne były kłęby dymu oraz płomienie wydobywające się z dachu budynku. Strażacy wyważyli drzwi i skierowali jeden prąd piany do wewnątrz hali. Pianę podawano równoczesnie przez okna dachowe. Natychmiast ewakuowano ludzi z sąsiednich pomieszczeń. Wynoszono również gotowe wyroby meblowe.

Nie jest znana jeszcze przyczyna pożaru. - W obawie przed zawaleniem, inspektor nadzoru budowlanego nie zezwolił na wejście do budynku - poinformowała nas Elwira Jurasz, rzecznik bielskiej policji. Oszacowano natomiast wysokość strat. W magazynie spaleniu uległy wyroby tapicerskie o wartości ok. 10 tys. zł. Częściowo zniszczeniu uległo też pokrycie dachowe. Straty wynikające ze zniszczenia budynku przez ogień szacuje się łącznie na 50 tys. zł.

                                                                                                                                                                              mad