Jak jeżdżą,to muszą się spóźniać
Nie wiem, czy MZK odpowie mi łaskawie, ale uważam, że ktoś powinien zainteresować się tym tematem, zwłaszcza w czasie takich niskich temperatur, jak ostatnio. Może nie jestem sama, może jeszcze inne osoby zgłaszały taki problem. Śmieszne wydają się w takiej sytuacji życzenia, jakie zamieścił dyrektor MZK na oficjalnej stronie firmy.
Tymi słowami list do redakcji portalu rozpoczęła nasza czytelniczka, która dojeżdża do pracy autobusami linii nr 10. Wcześniej pasażerka wysłała zażalenie do MZK, ale nie doczekała się odpowiedzi. W tej sytuacji poprosiła nas o interwencję w tej sprawie. Poniżej publikujemy jej listy bez merytorycznych skrótów. Czytelniczka zastrzegła sobie anonimowość.
Dziesiątka jest najgorsza
Skarga nr 1 z dnia 18.11.2008: - „Jestem osobą pracującą zawodowo i korzystam z autobusów komunikacji miejskiej, dokładniej pisząc - z linii nr 10 w kierunku Mikuszowice Śląskie. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale - mam nadzieję, że Państwo to wyjaśnią - od pewnego czasu autobusy nr 10 nie jeżdżą zgodnie z rozkładem jazdy umieszczonym na przystankach. Raczej jest to rozkład jazdy pod tytułem: "Jak nam się podoba".
Kończę pracę o godz.16. Z przystanku na pl. Żwirki i Wigury „10” powinna odjeżdżać o 16.10. Bardzo często do tego nie dochodzi. Ostatni przykład. W dniu 12.11.2008r. autobus nie przyjechał o 16.16, o 16.35 - również i następny o 16.50 - też. Przyjechał za to (nr boczny 084 ) - nie wiadomo skąd i jak?! - o godz. 17.05. Na ostatni przystanek w Mikuszowicach Śląskich dotarłam o godz. 17.23. Autobus ten od razu odjechał z powrotem do miasta. O godz. 17.26 podjechał na ten przystanek kolejny autobus i znowu odjechał w stronę miasta. A żeby tego było mało, o godz.17.29 podjechał kolejny. Ten postał tutaj trochę dłużej, bo parę minut.
Uważam, że jest to jawna kpina i oznaka braku kontroli nad kursami autobusów w Państwa firmie. Proszę mi odpowiedzieć, co to za kursy trzech autobusów w przeciągu dziewięciu minut?! Czy mogą Państwo wyjaśnić, jak do tego doszło? Może kierowcy boją się jeździć w pojedynczych kursach, może zaczynacie Państwo tworzyć konwoje autobusowe? Pytanie tylko - po co i dla kogo, bo na pewno nie dla pasażerów, którzy stoją, jak jacyś głupi i czekają na przystanku nie wiadomo na co. Muszę jeszcze dodać, że w tym czasie kiedy stojąc na przystanku na pl. Żwirki i Wigury oczekiwałam na swój autobus, autobusy innych linii - np. 1,1s, 7, 8,24, 28...itd. - przejechały po trzy, a nawet cztery razy. Czy to znaczy, że linia nr 10 to jakaś linia widmo?
Mam nadzieję, że uzyskam sensowną odpowiedź na moją skargę. Nie wyobrażam sobie oczekiwania na autobus, kiedy nadejdą deszcze, wiatry i mrozy”.
Wiatry i mrozy nadeszły jednak szybciej niż z MZK odpowiedź na skargę. W tej sytuacji pasażerka napisała kolejne zażalenie. Tym razem kopie obu pism przekazała do wiadomości naszej redakcji.
Skarga nr 2 z dnia 6.01.2009: - „Piszę ponownie z nadzieją, że nareszcie zajmą się Państwo karygodnym funkcjonowaniem kursów linii nr 10. Nie mam pojęcia, co wyprawiają kierowcy, pozostając poza kontrolą Waszej firmy. Ktoś musi coś z tym zrobić!
Wczoraj, tj. 05.01.2009 czekałam 40 minut na autobus nr 10. Według rozkładu jazdy, powinien odjeżdżać o 16.16 oraz 16.35, a przyjechał o 16.45. Tymczasem w rozkładzie w ogóle nie ma takie kursu! Dzisiaj czekałam od 16.15. Sytuacja podobna. Powinien jechać, ale przyjechał o 16.36. Był to autobus nr boczny 015. A tuż za nim kolejna „10” (nr boczny 097). Czy to są jakieś kpiny? W tym czasie z przystanku odjeżdżały autobusy innych linii. Niektóre zdążyły nawet przejechać po dwa kursy.
Kiedy wreszcie zajmą się Państwo tym problemem i wyjaśnią sytuacją?”
W MZK jak u Barei
Na prośbę naszego portalu do kwestii notorycznych opóźnień autobusów kursujących na linii nr 10 odniósł się dyrektor Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego, Krzysztof Knapik. Jego zdaniem, sprawa ta wpisuje się w generalny problem utrudnień w przejeździe przez miasto. „Dziesiątka” obsługuje najdłuższą trasę bielskiego MZK: od Mikuszowic przez centrum miasta do Parku Przemysłowego. Łącznie – w zależności od kursu – jest to 15 do 20 km.
- Na prośbę pasażerów zatrudnionych w przedsiębiorstwach zlokalizowanych w pobliżu parku trasa tego autobusu jest systematycznie wydłużana – podkreśla dyrektor Knapik. – W przeszłości autobusy jeździły tylko do ul. Strażackiej w Wapienicy. Po drodze przez całe miasto pojazdy natrafiają na różne utrudnienia w ruchu ulicznym. Stąd czasem biorą się opóźnienia.
Największe odstępstwa od rozkładu jazdy zdarzają się na kierunku do Mikuszowic. W ruchu na tej linii znajduje się jednocześnie pięć autobusów. Kierowcy tracą czas, stojąc w korkach głównie w centrum miasta. Dodatkowe spowolnienie jazdy ma miejsce w trakcie większych opadów śniegu, w okresie intensywnych zakupów przedświątecznych lub gdy na trasie dochodzi do kolizji innych pojazdów. Zdaniem dyrektora, nie można przewidzieć utrudnień, by następnie uwzględnić je w rozkładzie jazdy.
Według Krzysztofa Knapika, autobusy będą natrafiały na różne komplikacje na trasie do czasu, gdy na bielskich jezdniach nie zostaną wydzielone specjalne pasy ruchu dla pojazdów komunikacji miejskiej. Takie rozwiązania z powodzeniem funkcjonują w wielu miastach Europy Zachodniej. Tłok na jezdniach zmniejszy się też po oddaniu do użytku większych inwestycji drogowych, np. obwodnicy wschodniej.
Dopóki na bielskich drogach w czasie szczytu nie będzie gdzie wetknąć przysłowiowej szpilki, dopóty komunikacją miejską w naszym mieście rządzić będą prawa barejowskie. Jeśli autobus jedzie – powiedziałby w tej sytuacji czołowy prześmiewca nonsensów PRL - to musi się spóźniać. Tak samo jak zimą musi być zimno.
rok
Artykuł wyświetlono 4386 razy.
REKLAMA
REKLAMA
Zobacz również
Komentarze 32
2000
W Bielsku autobusy komunikacji miejskiej będą coraz bardziej nie punktualne linie są coraz bardziej redukowane, kierowców ciągle brakuje
klaudia
Moim zdaniem to trzeba od podstaw zmienić rozkład jazdy na bardziej realny.Mnie denerwuje jeszcze inna rzecz - jak o godzinie np. 14:00 można puścić krótki autobus linii 28 albo 7... To jest dopiero paranoja...
Nata
Chciałam dołączyć się do tej dyskusji. Jeżdżę autobusem nr 28 i z przykrością stwierdzam,że on też jeździ nie terminowo. Autobus nororycznie spóźnia się około 10 minut a czasami w ogole nie jedzie tylko trzeba czekać na następny wg rozkładu jazdy,który dojeżdża oczywiście spóźniony.Jest to bardzo uciążliwe zwłaszcza podczas niskich temperatur i na dodatek spóźniam się do pracy bo jazda autobusem 28 to jakaś loteria. Albo mam szczęście i przyjedzie spóźniony albo w ogole nie przyjeżdża.Jeśli warunki jazdy w mieście się zmieniły ponieważ jest większy ruch, korki to proponuję zmienić rozkład jazdy na zgodny z rzeczywistością!
Rattus
Może się mylę ale z tego co mi widomo to najdłuższą trasę w bielsku przejeżdża autobus 21 a nie 10 ale skoro pan dyrektor tweirdzi że jest inaczej... Po drugie wspomniano o specjalnych pasach dla komunikacji. Pytam gdzie je zrobić? na tych naszych ciasnych uliczkach? Popieram osobę która zaproponowała pani pojeździć po bielsku ale z drugiej strony jak się panie dyrektorze wydłuża linie to się do cholery jasnej zmienia rozkład po to żeby ludzie nie marznęli i żeby panowie z mzk mogli spokojniej wykonywać swoją pracę. Ja podziwiam kierowców bo wszystko zwala się na nich. Muszą miec anielska cierpliwość. Pytam jednak czy to ich wina? po mojemu nie. Chwała Wam panowie i wielki podziw.
a
Porównywanie Bielska - Białej do Krakowa to kiepski pomysł... Powtórzę to po raz setny i ostatni to nie jest wina kierowców autobusów a ględzenie na temat notorycznie spóźniających się autobusów stało się normą w naszym mieście. Jeżeli nie wiecie jak jest bo wypowiedziało się parę "specjalistów" który widać nie maja kompletnego pojęcia o komunikacji miejskiej i jej organizacji. Przecież jak ktoś tu wspomniał trzeba być ślepym żeby nie widzieć jak korkuje się ulica Warszawska w stronę Hotelu Prezydent, czy też sama Wałowa. Nie muszę wspominać że na Wałowej są roboty budowlane związane z rozbudową Sfery II. Wystarczy popatrzeć a nie udawać że nic nie jeździ. BTW: A pani która wysłała te durne skargi polecam przyjąć się do pracy w MZK i pojeździć trochę po mieście autobusem z pewnością zmieni zdanie.
Toms
Jeżeli ktoś myśli że w Bielsku komunikacja miejska działa dobrze, to niech sobie przyjedzie na tydzień do Krakowa. Tam świątek piątek jak w rozkładzie jest 10 po to 10 po jest tramwaj.
zdenerwowana
nie tylko 10 się notorycznie spóźnia,ale również 2;niedawno czekałam na autobus lini 2 przeszło 45 minut (na mrozie)
0119
Ja uwazam ze wszystkim sie gdzies spieszy tylko gdzie? komunikacja w bielsku dziala wcale nie najgorzej
a
Co mają przepisy do spóźniających się autobusów. Jak to czytam to śmiać mi się chce czepiacie się Bogu ducha winnych kierowców którzy nie mają z tym nic wspólnego. Sam wiem jak jest bo zawód takiego kierowcy to nie chleb powszedni widać Pani musi zobaczyć na własne oczy jak wygląda dniówka na 10 może by takich bzdur nie pisała. Według mnie problem istnieje tylko i wyłącznie z samochodami osobowymi które w znacznej ilości tworzą korki. A pisanie że kierowca jest winien wszystkiego to kompletna bzdura !!! Klient: ale bzdury pokaż mi choć jeden autobus muzealny oprócz starego mercedesa bo to co piszesz to bzdura akurat mamy najlepszy tabor w województwie Śląskim polecam przejażdżkę do Katowic to byś zobaczył czy tam ludzie jeżdżą. I powiem to jeszcze raz zapraszam do przepracowania dniówki na w/w linii bo nie którzy piszą a pojęcia nie mają zwłaszcza Pani która wysłała ten list...
GUCIO
Tak robią kierowcy autobusów miałem pare razy przypadek kiedy swiecąc czerwone światło a kierowca jedzie tak jest na partyzantów na wyjeżdzie z zatoczki przystanek pod kasztanami!!Łamane są tam często przepisy!!
archaniol-m
chce odpowiedzieć tym co bronią kierowców. nie ma kogo, jeżdżą jak chcą, parę razy miałem nikłą przyjemność jechać z kierowcą linią 8 który autobus traktował jak swoje prywatne auto: tzn. radio na full, drzwi od kierowcy na cały autobus otwarte żeby było lepiej słychać i oczywiście papierosik w czasie jazdy, a pasy ruchu zmieniał jak mu się spodobało oczywiście bez włączania kierunkowskazu. a kiedyś gdy zwróciłem uwagę kierowcy w 21 żeby ściszył radio bo mi dziecko śpi to popatrzył się na mnie jakby chciał mnie wyrzucić z autobusu i kogo tu bronić - robią co chcą i nikt nie wyciąga rzadnych konsekwencji. Raz też widziałem jak w godzinie szczytu na prezydencie gość przejechał dosłownie między ludźmi na czerwonym świetle przez pasy choć inne auta na około stały.
Anna
Ludzie troche wyrozumiałości czy wy widzicie jakie są korki na Bielsku ? Chyba nie ! Troche serca okażcie ! A jak wam sie nie podoba to n nogach chodzcie! żalosni jesteście najlepiej zwalac winne na kogos innego a sami jesteście dobrzy ehm ja mieszka w Bystrej i mam klopoty z dojazdem moj autobus 57 tez ma "wpadki" i tez czasem mam ochote pozabijc wszystkich kierowców ale wiem , że to nie wina kierowcy mzk , że niby specialnie sie spóznia tylko nas WSZYSTKICH!
Andriu
Tutaj chyba nikt nie ma pretensji do kierowcow, ktorzy i tak dobrze wypadaja na tle krakowskich i warszawskich pracownikow komunikacji miejskiej. Tutaj chodzi o organizacje pracy w MZK- najwyrazniej szefostwo jest oderwane od rzeczywistosci i nie potrafi nawet wyznaczyc realistycznych norm kierowcom. Nie wspomne o olewactwie- inne miasta staraja sie ulatwic zycie pasazerom otwierajac nowe linie dostosowane do rozwoju sieci drogowej miasta (np. MZK do dzis nie uruchomila linii, ktora mozna skrocic czas podrozy np. z Wapienicy czy Hulanki na Zlote Lany lub do Mikuszowic- a prosiloby sie wykorzystac do tego ul. Andersa). Podobnie w przypadku poruszonego juz tu kiedys tematu rozkladu jazdy na telefon komorkowy- cisza. Tylko wymiana taboru MZK sie udaje.
czytelnik
Ktoś kto ruszył ten temat to chyba wrócił z kosmosu po dziesięcioleciach niebytu w rzeczywistości. Ostatnio jechałem swoim samochodem zaledwie 7 km30 min i to w godzinach rannych. Nie dziwię się że później kierowcy szaleją aby nadgonić stracony czas a tym bardziej gdy jest ograniczony czasowo od przystanku do przystanku. Proponuję przesiąść się za kierownicę autobusu i zobaczyć jaki to miód. A później pisać bzdurne artykuły, nie poruszając głupawych komentarzy. Nadmieniam że też jeżdżę identyczną trasą. Wapienica - Centrum.
SMJ
KIEROWCA AUTOBUSU TEZ CZLOWIEK, WG MNIE I TAK WYKONUJA BARDZO DOBRA ROBOTE, SKLADANIE SKARGI TO PRZESADA W TYM WYPADKU, W POROWNANIU DO INNYCH MIAST/KRAJOW NASI KIEROWCY JEZELI CHODZI O PUNKTUALNOSC I POZIOM JAZDY WYPADAJA NA PRAWDE BARDZO DOBRZE
660
Black: "nie marz racji a co powierz jak " - umiesz ty pisac?! Faktem jest że autobusy się spoźniają, ale trzeba być chyba ograniczonym umysłowo żeby nie zauważyć jakie korki panują na całej trasie linii 10, nie tylko tej linii zresztą! Żeby w godzinach szczytu przecisnąć się punktualnie przez najbardziej zatłoczone ulice( 3 maja, piastowska, cieszyńska) trzeba nazywać się macgyver.
black
Mam rozwiązanie jak w innych miastach.Monitoring kierowców,po drugie każdy kierowca zakłada działalność gospodarczą i podpisuje umowę na wykonywaną usługę jeśli zle się wywiązuje umowa zostaje zerwana, z tego co obserwuję kierowcy robią co chcą . Ojciecbb nie marz racji a co powierz jak autobus albo nie wyjeżdza na kurs lub wyjeżdza spuzniony i to nie tylko 10 dotyczy ale prawie wrzystkich lini w Bielsku.
Klient
W Bielsku nie dość że autobusy muzealne które już tylko widać na starych filmach to kierowcy jeżdzą jak chcą żeby wysiść na przystanku trzeba się kłócić i robią łaskę żeby wysiąść.Ostatnio jechałem samochodem za autobusem i co? nie zatrzymał się na przystanku na os.Beskidzkim a numerek nr.7 włączył dopiero na rondzie przy BP ul.szarotki to kpina i osmiesza miasto Bielskie MZK to stara komunistyczna firma i tacy chyba ludzie tam pracują w Krakowie by już dawno zostaliby wyrzuceni na zbity pysk za taką pracę.
GUCIO
Nareszcie ktoś poruszył ten temat niedośc że się spużniają to jeszcze jeżdzą jak szaleni .W maju zeszłego roku byłem poszkodowany przez wymuszenie pana kierującym autobusem MZK który twierdził że nic sie nie stało i sprawajest w sądzie.
Chyba myślą że nadal mają takie prawa jak było za Gierka!!!!!!!!!!!!!!!!
ojciecbb
Między liniami nr 7 i 10 są dwie podstawowe różnice - 10-tka ma na swojej drodze przejazd kolejowy i skrzyżowanie, na którym wjeżdża na ul. Cieszyńską z ul. Regera, która jest podporządkowana i o tej porze czeka się tam po kilka zmian świateł, a chwilę wcześniej jest przystanek, z którego nie jest łatwo się włączyć do ruchu. Nie bronię tu nikogo, nikogo też nie oskarżam, ale by wypowiedzieć się sugeruję wsiąść sobie po 15.30 w "dziesiątkę" w Wapienicy i przekonać się dlaczego tak się dzieje.
Klauzula informacyjna ›