W Bielsku-Białej powstało nowe graffiti. Nie jest to jednak akt wandalizmu, ale część międzynarodowej akcji na rzecz uwolnienia węgierskiej lekarki Agnes Gereb.
 
W naszym mieście akcję zainicjowała fundacja KLAMRA, która włączyła się w międzynarodową kampanię na rzecz lekarki z Węgier. Dr Agnes Gereb od ponad 20 lat działa na rzecz tego, aby węgierskie kobiety mogły wybrać miejsce do porodu, a położne pracować w sposób niezależny i samodzielny. Bielskie graffiti w obronie lekarki powstało w budynku dawnej drukarni przy ul. Grunwaldzkiej.
 
Gereb asystowała przy nagłym porodzie odbywającym się poza szpitalem. Ze względu na istniejące przeciwwskazania do porodu domowego, rodząca została wcześniej zakwalifikowana do porodu w warunkach szpitalnych. Poród jednak rozwinął się tak szybko, że nie było czasu na transport rodzącej. Dopiero po rozwiązaniu, wezwano karetkę, która przewiozła matkę i dziecko do szpitala. Oboje są w dobrym stanie. W ślad za karetką przybyła policja, która zatrzymała dr Gereb i zarekwirowała dokumentację medyczną dotyczącą wszystkich jej pacjentek.
 
Na posiedzenie sądu wprowadzono ją w kajdankach na rękach i nogach. Sąd postawił dr Gereb zarzuty narażenia życia pacjentów podczas wykonywania zawodu położnej oraz praktyki niezgodnej ze standardami medycznymi. Wydarzenie to stanowi kulminację polityki "kryminalizującej" porody odbywające się poza szpitalem oraz działalność niezależnych położnych, prowadzonej od kilku lat przez władze węgierskie oraz środowiska ginekologów-położników.
 
Fundacja KLAMRA prosi bielszczan o pisanie listów m.in. do Ambasady Republiki Węgierskiej w Warszawie (ul. Chopina 2, 00-559 Warszawa, fax (22) 621 85 61), domagających się zwolnienia lekarki oraz poszanowania praw człowieka na Węgrzech.
 
pH