W najnowszym rankingu magazynu Forbes w pierwszej piętnastce najbardziej rentownych firm w województwie śląskim (w kategorii firm o przychodzie od 5 do 50 mln zł) znalazło się aż pięć bielskich przedsiębiorstw. Jedno z nich zajęło pierwsze miejsce w rankingu ogólnopolskim! Bielsko-Biała jest w krajowej czołówce miast pod względem ilości podmiotów gospodarczych w stosunku do liczby mieszkańców. Czy oznacza to, że nasze miasto jest idealnym miejscem dla rozwoju własnego biznesu?
 
Diamenty Forbesa 2011 trafiły w tym roku do kilku bielskich firm. W śląskim rankingu przedsiębiorstw o przychodzie od 5 do 50 mln zł w pierwszej piętnastce znalazły się: BCE Systems (pierwsze miejsce), Abakus Systemy Teleinformatyczne (2), Szpital Chirurgii Małoinwazyjnej i Rekonstrukcyjnej (12), Izolbud Andrzej Midura, Franciszek Nycz (14) oraz Mervex (15). Abakus oraz BCE zajęły dodatkowo wysokie pozycje w rankingu ogólnopolskim - odpowiednio 33 i... pierwsze miejsce. Nieźle w tym zestawieniu wypadł także Fenice Poland, zajmując dziesiątą pozycję w województwie wśród firm o przychodzie powyżej 250 mln zł.
 
Bielski biznes się rozwija
 
W rankingu wzięły udział podmioty, które w 2010 roku złożyły w terminie raporty do KRS. Na tej podstawie powstała baza firm, którym Forbes przyznał pozytywny rating wiarygodności. Świadczy on o tym, że: są one rentowne (na podstawie wskaźnika EBIT oraz ROA), mają wysoką płynność bieżącą, nie zalegają z płatnościami, wykazują się dodatnim wynikiem finansowym oraz wartością kapitałów własnych (w latach 2007-2009).
 
Wyniki rankingu przygotowanego przez niezależny i prestiżowy magazyn wskazują, że Bielsko-Biała jest miastem sprzyjającym rozwojowi małej i średniej przedsiębiorczości. - Ranking Forbesa ocenia atrakcyjność miast dla biznesu. Jest zupełnie niezależny, bo samorządy nie przekazują jego autorom żadnych danych. Tworzony jest wyłącznie na podstawie opinii przedsiębiorców - wyjaśnia Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego Ratusza. - Początkowo ranking był rozdzielony na dwie kategorie: atrakcyjność inwestycyjna dla polskiego kapitału oraz dla kapitału zagranicznego. W 2007 roku Bielsko-Biała zajęło czwarte miejsce w pierwszej kategorii i drugie miejsce w drugiej. W 2008 roku w obydwu kategoriach uplasowaliśmy się na drugim miejscu, a w 2009 odpowiednio na trzecim i drugim. W ub. roku była już tylko jedna kategoria - "miasta najbardziej atrakcyjne dla biznesu". Zajęliśmy wówczas drugie miejsce. 
 
 Mamy przedsiębiorczość w genach?
 
Jak to się dzieje, że względnie nieduże miasto, położone w malowniczym terenie turystycznym, osiąga dobre wyniki w tym i podobnych rankingach? - Na całym Podbeskidziu istnieje mocno rozwinięta kultura przedsiębiorczości - tłumaczy Katarzyna Konarska z bielskiej loży Business Centre Club. - W Bielsku-Białej jest bardzo duże zagęszczenie przedsiębiorstw w stosunku do liczby mieszkańców. Sprawdziliśmy w Ratuszu: na 175 tys. mieszkańców prosperuje ponad 23 tys. podmiotów gospodarczych!
 
Dyrektor bielskiej loży BCC wyjaśnia, że taki stan rzeczy ma swoje źródło jeszcze w czasach zaborów. Szczęście w nieszczęściu, nasz region znalazł się pod zaborem austriackim, gdzie cały czas rozwijały się nowe przedsiębiorstwa. W przeciwieństwie do zaboru rosyjskiego, były nawet specjalne kredyty na uruchomienie własnego biznesu. Katarzyna Konarska podkreśla, że nie bez znaczenia jest także położenie naszego miasta i bliskość zagranicznych rynków zbytu.

 - Ogólnie na Śląsku jest dużo przedsiębiorstw-molochów. U nas przeważają firmy mniejsze, często rodzinne biznesy przekazywane z pokolenia na pokolenie, założone przez pradziadka. W rankingu Forbesa przodujemy w „najniższej” kategorii, a próżno szukać bielskich podmiotów na wysokich miejscach w kategoriach dotyczących wielkich przedsiębiorstw.

 
Miasto sprzyja inwestorom
 
Zdaniem dyr. Konarskiej, rozwojowi przedsiębiorczości sprzyjają inwestycje od lat realizowane w naszym mieście: budowa dróg, w tym obwodnic, planowana budowa światłowodu, Bielski Park Technologiczny w Kaniowie. - Władze miasta mogą pomagać w rozwoju biznesu, ale najważniejsze jest to, żeby po prostu... nie przeszkadzać.
 
W Ratuszu zapewniono nas, że władze samorządowe nikomu nie przeszkadzają, a wręcz pomagają przedsiębiorcom. - Stosujemy w mieście różnego rodzaju ulgi podatkowe oraz w opłatach związanych z zakładaniem własnej działalności gospodarczej. Zachętą dla inwestorów w Bielsku-Białej jest też zwolnienie z podatku od nieruchomości w ramach pomocy de minimis - wymienia Ficoń. - Urząd Miejski współpracuje z dobrze rozwiniętym sektorem okołobiznesowym. W naszym mieście aktywnie działają instytucje wspierające przedsiębiorców, jak choćby Agencja Rozwoju Regionalnego.
 
Według rzecznika magistratu, magnesem dla inwestorów jest także bielska podstrefa Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. W sąsiedztwie KSSE, w Wapienicy funkcjonuje Park Przemysłowo-Technologiczny oraz Beskidzki Inkubator Technologiczny. Ideą tych przedsięwzięć jest tworzenie korzystnych warunków do rozwoju lokalnej małej i średniej przedsiębiorczości, ze szczególnym uwzględnieniem branż innowacyjnych. W ramach BIT działa Beskidzkie Centrum Innowacji i Transferu Technologii, którego zadaniem jest tworzenie warunków synergii między  światem nauki oraz biznesu.
 
Chcą zostać biznesmenami
 
Dyr. Konarska zaznacza, że BCC prowadzi spotkania z gimnazjalistami, podczas których pomaga młodzieży odkrywać swoje zdolności oraz wybrać właściwy kierunek dalszej edukacji. Studentów natomiast zachęca do aktywności zawodowej i podejmowania prób działalności gospodarczej „na własną rękę”.
 
Ale bielszczan nie trzeba szczególnie namawiać do otwierania własnych biznesów. Świadczy o tym liczba osób, które starają się o dofinansowania z Unii Europejskiej. Roman Sanetra, prezes Stowarzyszenia Bielskie Centrum Przedsiębiorczości powiedział nam, że w ub.r. zgłosiło się do nich 300 osób. Przedsiębiorcy ubiegający się o dotację muszą odbyć szkolenia, uczęszczać na spotkania i udowodnić, że naprawdę nadają się do prowadzenia danego biznesu.
 
Magdalena Dydo