Nie ma nóg od kolan w dół i obu dłoni. Jeździ na nartach, a kiedy wszyscy się pakują i zbierają sprzęt pyta  komu pomóc i czy coś ponieść. Michał Chrobak z Bielska-Białej jest tylko przykładem, że niepełnosprawność nie oznacza wykluczenie i konieczności siedzenia w domu. Właśnie o tym – o możliwościach, jakie stoją przed niepełnosprawnymi ludźmi i to możliwościach ekstremalnych(!) będzie mowa podczas dzisiejszej konferencji  "Ekstremalnie Sprawni – Niepełnosprawni", która odbędzie się w cieszyńskim Zamku. Wykład podczas konferencji wygłosi m.in. Łukasz Szeliga, wybitny alpejczyk i prezes Beskidzkiego Zrzeszenia Sportowo-Rehabilitacyjnego „Start” w Bielsku-Białej.
 
Choć na pierwszy rzut oka to połączenie wydaje się karkołomne, organizatorzy nie widzą problemu. Pierwsza konferencja "Ekstremalnie Sprawni – Niepełnosprawni" zostanie połączona z  drugą edycją Freestyle City Festival w Cieszynie, czyli imprezą, podczas której zawodnicy przekraczają granice strachu i robią rzeczy – dla wielu osób - niewykonalne. Ale właśnie o to chodzi, dzisiejsza konferencja ma pokazać osobom niepełnosprawnym, że ich granice w wielu przypadkach są wyimaginowane i nic nie stoi na przeszkodzie, aby je przekroczyć.
 
Na deskorolce bez nóg
 
Na słuchaczy, którzy zjawią się dzisiaj o godz. 14 w Cieszynie czekają wykłady polskich paraolimpijczyków. Goście dowiedzą się jak można jeździć na deskorolce nie mając nóg lub wjechać na Kilimandżaro wózkiem. Usłyszą też czy snowboard będzie nową dyscypliną paraolimpijską. Jednym z prelegentów, a zarazem przedstawicielem Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego będzie Łukasz Szeliga - wybitny alpejczyk, paraolimpijczyk oraz prezes Beskidzkiego Zrzeszenia Sportowo Rehabilitacyjnego START z siedzibą w Bielsku Białej. 
 
Jak bardzo potrzebne są takie inicjatywy i jak wiele znaczą dla osób niepełnosprawnych, świadczy rozmowa z bielszczaninem Arturem Czanieckim, który od dawna marzy o uprawianiu sportów ekstramelanych, ale problemy z kręgosłupem uniemożliwiały mu to do tej pory. Artur, który jest znacznie niższy, niż przeciętny człowiek ma nadzieję, że konsultacje ze sportowcami i lekarzami podczas konferencji otworzą przed nim nowe możliwości.
 
- Ta konferencja, to przysłowiowe światełko w tunelu - mówi Artur. - W naszym społeczeństwie nadal spotykamy się z brakiem tolerancji dla osób niepełnosprawnych. To natomiast powoduje zamknięcie się tych osób w sobie, w domu, w swoim własnym środowisku. Sport jest szansą na wyjście z tego dołka, mobilizuje do życia, do działania. A ponieważ osoby niepełnosprawne są często bardzo wytrwałe i zdeterminowane, dlatego mają wielkie szanse na sukces
 
Sport sposobem na życie
 
O tym, że sport zmienia życie osoby niepełnosprawnej doskonale wie Łukasz Szeliga. 20 lat temu miał wypadek, w którym stracił nogę. Nie ukrywa, że w takich wypadkach na początku załamanie jest nieuniknione. Akceptacja "nowego" siebie i adaptacja do nowej rzeczywistości trwa mniej więcej pięć lat. Oczywiście u różnych osób bywa różnie. U niego skończyło się tak, że... trzykrotnie brał udział w Zimowych Igrzyskach Paraolimpijskich - w Nagano zajął 15. miejsce w slalomie, a w Salt Lake City był 13 w slalomie, 11. w slalomie gigancie i 14. w supergigancie. Obecnie jest trenerem kadry.
 
- Oczywiście zaraz po wypadku nie wierzyłem, że takie coś jest w ogóle możliwe – opowiada Łukasz.  - Na początku nie chciałem jechać na żadne narty i robić z siebie pośmiewiska, żeby wszyscy patrzyli na mnie jak na małpkę. Ale w końcu dałem się namówić na pierwszą próbę, potem kolejną i poszło. Stwierdziłem, że na jednej nodze można jeździć z taką samą przyjemnościa i bardzo podobnymi osiągami jak na dwóch. Najlepszym dowodem na to są obozy integracyjne, na których dzieci niepełnosprawne ścigają się ze zdrowymi kolegami i na odwrót. 
 
Prezes "Startu" mówi, że tereaz jest nieco łatwiej przełamać się, bo ludzie (np. w Szczyrku) są już przyzwyczajeni do widoku osób na jednej narcie, czy niedowidzących narciarzy z przewodnikiem i nie pokazują ich palcami. Niezmienna pozostała niestety jedna rzecz – problem ze znalezieniem sponsorów. A klubowy budżet, choć wspierany przez miasto, jest marny. 
 
Brakuje na protezy
 
- Dobre protezy, w których można uprawiać sport na profesjonalnym poziomie kosztują po kilkadziesiąt tys. zł, a NFZ refunduje zaledwie cząstkę tej kwoty. Trudno jest także o sponsorów, bo nie mówi się o nas w mediach, jesteśmy więc dla nich mało "atrakcyjni" – żali się Łukasz i dodaje, że dla wielu osób to może być barierą, która nie pozwala wyjść z własnego pokoju i otworzyć się na  świat, na nowe doświadczenia. 
 
Z drugiej jednak strony – dla chcącego nic trudnego. Nasz rozmówca wyjaśnia, że kiedy spotyka kogoś niepełnosprawnego albo nowa osoba trafia do BZSR, to przede wszystkim jest oduczana roszczeniowego podejścia do życia. - Mówię, żeby pamiętali, że ani im ani nikomu innemu nic się nie należy. Nie powinni więc oczekiwać, że ktoś przyjdzie i poprowadzi ich za rączkę albo wszystko za nich zrobi. Prawdziwa rehabilitacja polega u nas na tym, że uczymy ludzi, iż mogą normalnie żyć, normalnie funkcjonować. Czasem "przeszkodą" są rodzice, którzy z miłości i troski o swoje dziecko wyręczają go we wszystkim, tym samym oduczając samodzielności i krzywdzą go. 
 
Radź sobie sam!
 
Tymczasem osoby nawet bez rąk i nóg doskonale mogą sobie radzić same. Świetnym przykładem na to jest pochodzący z Bielska-Białej Michał Chrobak. Nie ma dwóch nóg poniżej kolan oraz dwóch dłoni. Ale kiedy razem z całą ekipą wybiera się na narty, to pyta, czy coś komuś zabrać... W Bielsku-Białej jest więcej osób niepełnosprawnych, które osiągają wspaniałe wyniki w sporcie, niestety wielu bielszczan nigdy nie słyszało ich nazwisk. 
 
Tomek Hamerlak otrzymuje stypendium prezydenta Bielska-Białej dla uzdolnionych sportowców. Ściga się na wózkach.  Na paraolimpiadzie w Atenach w wyścigu na dystansie maratonu wywalczył brązowy medal. Jest także wielokrotnym mistrzem Polski. Bardzo dobrze na tzw. hadbikeach radzi sobie natomiast Zbyszek Baran. 
 
W Polsce osoby niepełnosprawne oprócz kolarsta czy narciarsta uprawiają taże wiele innych sportów: paralotniarstwo, skoki spadochronowe, nurkowanie i wakeboarding. Jędrzej Jaxa-Rożen lata na paralotni. Jarosław Rola uprawia narciarsto alpejskie, a jego amortyzowany handbike był pierwszą taką konstrukcją i zapoczątkował rozwój handbike`ów górskich na świecie! Bartosz Ostałowski jest drifterem bez rąk, Paweł Płoski mistrzem swiata w tańcu – tańczy z protezaą, a Jasiek Mela wraz z Markiem Kamińskim zdobył oba bieguny i wszedł na Kilimandżaro.

 
Przyjdź i zmień swoje życie
 
Łukasz Szeliga zachęca osoby niepełnosprawne do rozpoczęcia przygody ze sportem. W BZSR "Start" można nauczyć się jeździć na nartach, czy rowerze albo pograć w tenisa stołowego. Od tego roku ruszy też nauka jazdy na snowboardzie. Najbliższe zawody organizowane przez bielskie Stowarzyszenie, to Mistrzostwa Polski w Kolarstwie Szosowym Niepełnosprawnych EDF TOUR 2011 – Kraków 23-25 września. W tym samym czasie w Żywcu zaplanowano Intergracyjny Turniej Tenisa Stołowego. Udział mogą wziąć wszyscy chętni!
 
Program konferencji:
 
14:00 Otwarcie konferencji – Michał Paluch, Wojtek Małysz - organizatorzy II FCF 2011.
14:05 - 14:30 „Aktualna sytuacja sportu osób niepełnosprawnych w Polsce” - Łukasz Szeliga START Bielsko Biała.
14:30 - 15:00 „Nowoczesna protetyka kończyn” - Piotr Bęcki Ortocentrum Warszawa.
15:00 - 15:30 Przerwa kawowa z poczęstunkiem.
15:30 - 16:00 „Od idei do produktu – mountainhandbike Explorer” - Jarosław Rola, Rafał Szumiec.
16:00 - 16:30 „Współczesne możliwości uprawiania sportów ekstremalnych przez osoby niepełnosprawne ruchowo” - Małgorzata Kelm.
16:30 - 17:00 „Parasnowboarding- nowa dyscyplina paraolimpijska?” - Małgorzata Kelm, Łukasz Szeliga.
17:00 Prezentacja działalności Stowarzyszenia Rehabilitacji, Kultury Fizycznej, Turystyki i Integracji Osób Niepełnosprawnych w Cieszynie oraz zakończenie konferencji.

Magdalena Dydo