W Teatrze Polskim widzieliśmy wczoraj legendę. Ahmad Jamal uważany jest za wirtuoza fortepianu i jedną z najważniejszych postaci światowego jazzu. Najpierw legenda odebrała Anioła Jazzowego, a następnie podzieliła się swą muzyką z publicznością.
 
Teatr Polski wypełniony był wczoraj po brzegi. Trudno było zamknąć drzwi do sali, bo publiczność była dosłownie wszędzie. Podczas pierwszej części koncertu galowego 13. Lotos Jazz Festival wręczono dwie nagrody specjalne. Otrzymali je Nika Lubowicz Sqad oraz Atom String Quartet. Po koncercie laureatów tegorocznej Zadymki, widzów porwała gwiazda wieczoru - Ahmad Jamal Quartet.
 
Wpływ Jamala na rozwój jazzu nowoczesnego porównuje się ze znaczeniem Charliego Parkera. Urodził się w 1930 roku jako Frederick Russell Jones, a nazwisko Jamal przybrał po konwersji na islam w 1952 r. Rozpoczął naukę gry na fortepianie w trzecim roku życia. Należał do ulubionych pianistów Milesa Davisa. Clint Eastwood wykorzystał dwa utwory Jamala („Music, Music, Music” i “Poinciana”) w słynnym filmie „Co się zdarzyło w Madison County”.
 
Ahmad Jamal otrzymał statuetkę Anioła Jazzowego. Jest to nagroda artystyczna Stowarzyszenia Sztuka Teatr, ufundowana przez prezydenta Bielska-Białej. Począwszy od roku 1999, Anioły wywozili ze stolicy Podbeskidzia artyści tej miary, co Urszula Dudziak, Roy Hargrove, Yellowjackets, Wayne Shorter, Ron Carter czy Dee Dee Bridgewater. Tegorocznego Anioła Jazzowego Ahmad Jamal otrzymał „za inspirującą rolę, artystyczną prawość i nowatorskie idee, którymi kształtował muzykę, wyprzedzając swój czas przez dziesięciolecia”.
 
W wieku 80 lat, Jamal nadal nagrywa płyty i kontynuuje działalność koncertową wraz ze swoim zespołem. Publiczność zgromadzona wczoraj w Teatrze Polskim mogła posłuchać tej doskonałej muzyki na żywo. Koncertowo zapowiadał artystów Jan Ptaszyn Wróblewski.
 
Foto: Krzysztof Dubiel