Co piąty mieszkaniec Bielska-Białej, to osoba w tzw. wieku poprodukcyjnym. Starszych wiekiem bielszczan przybywa z roku na rok, gdy tymczasem liczba osób młodych, do 17. roku życia - wciąż maleje. Demografowie podkreślają, że nic nie wskazuje na odwrócenie się tych tendencji.

Zbiorowość zamieszkująca Bielsko-Białą jest populacją demograficzną wyraźnie starzejącą się lub raczej nawet starą (20 proc. ogółu), jeśli uznać za klasyczną teorię demografii, że populacje powyżej 14 proc. ogółu ludności w wieku poprodukcyjnym spełnia te właśnie kryteria - czytamy w naukowym opracowaniu "Bielsko-Biała. Zjawiska i problemy społeczne 2010: fakty i opinie".

Przekroczony próg starości

Autorzy opracowania twierdzą, że Bielsko-Biała jest obecnie typem populacji, który przekroczył próg starości, ze wskazaniem na pogłębianie się tego niekorzystnego trendu. Odsetek ludności w wieku przedprodukcyjnym i poprodukcyjnym w 2010 roku wyniósł 36,6 proc. ogółu mieszkańców w stosunku do osób w wieku produkcyjnym - 63,4 proc., co niestety przestaje już być bezpieczną wielkością ekonomiczną - uważają autorzy wspomnianej publikacji.

W dziale poświęconym demografii umieszczono analizę wieku populacji w poszczególnych bielskich osiedlach. Okazuje się, że najstarsze pod względem ludnościowym jest osiedle Piastowskie, gdzie aż 33 proc. mieszkańców, to osoby w wieku powyżej 65. roku życia. Powinno się ono (osiedle - przyp. red.) znaleźć na priorytetowej pozycji w zakresie przygotowania programów polityki społecznej odnośnie wsparcia seniorów - zalecają autorzy opracowania.

Uciekają z miasta

W podobnej sytuacji są też osiedla Mieszka I, Słoneczne, Grunwaldzkie i Kopernika, gdzie odsetek mieszkańców w wieku poprodukcyjnym przekracza 25 proc. Jak wynika z zebranych danych, w sumie aż 21 bielskich osiedli stanowi obszar, na którym obserwować można postępujące starzenie się mieszkańców. W stosunkowo najlepszej wiekowo sytuacji pozostaje osiedle Karpackie, gdzie ludzi starszych, powyżej 65. roku życia, jest "tylko" 14,5 proc. Niestety, zdaniem demografów, i tutaj sytuacja będzie się pogarszać.

Niekorzystne zjawiska demograficzne w Bielsku-Białej - wynikające z liczby urodzeń i zgonów (w ostatnich kilku latach notowany był minimalny przyrost naturalny) - pogłębiane są przez migracje ludności. Jak twierdzą autorzy opracowania, stolica Podbeskidzia jest miastem emigracji, a nie imigracji. Oznacza to, że więcej osób opuszcza miasto niż się w nim osiedla. Jeśli ktoś decyduje się osiąść w naszej okolicy, na ogół wybiera powiat bielski.

Według prognoz demograficznych, do 2015 roku liczba mieszkańców Bielska-Białej spadnie do ok. 171 tys. osób, w 2020 do 168 tysięcy, aby w 2030 roku wynieść 156 tys. osób.

                                                                                            xxx

Fragment recenzji wydawniczej prof. dr hab. Stanisława Witolda Kłopota: Po raz pierwszy samorząd terytorialny Bielska-Białej uzyskał dzięki opiniowanej pracy naukową diagnozę problemów społecznych, która powinna stać się podstawą do sformułowania profesjonalnej polityki społecznej miasta.

 - Dementuję to, to nie jest prawda - powiedział prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w odpowiedzi na uwagę jednego z radnych o mieście, w którym społeczeństwo się starzeje. - W Bielsku-Białej działa i funkcjonuje przemysł, w którym pracują ludzie w wieku produkcyjnym, a nie emeryci. Do 2017 roku musimy zbudować dodatkowe przedszkola dla prawie tysiąca dzieci. To jest to miasto ludzi starych?

Tekst i foto: Krzysztof Oremus

Bielsko-Biała. Zjawiska i problemy społeczne 2010: fakty i opinie - pod redakcją Krzysztofa Czekaja, wyd. 2012.