Rośnie sprzeciw mieszkańców wobec planów Ratusza dotyczących przebudowy Bulwarów Straceńskich. Coraz więcej osób podpisuje petycję żądającą zaprzestania wycinki drzew. Niebawem odbędzie się manifestacja w obronie roślinności zagrożonej zniszczeniem.

 - Nie ma zgody mieszkańców na wycinanie drzew i krzewów - mówi Wioletta Stokłosa, jedna z organizatorek protestu. - Chcemy, aby urząd zmienił projekt tak, by zachować istniejący drzewostan.

Postulaty mieszkańców

Od kilku dni pani Wioletta wspólnie z przyjaciółmi prowadzi w rejonie bulwarów akcję zbierania podpisów pod petycją do władz miasta. - Do tej pory zebraliśmy ponad pięćset podpisów popierających nasze żądania - informuje Stokłosa. - Sami jesteśmy zaskoczeni taką postawą bielszczan.

Ratusz już przed miesiącem przystąpił do prac nad przebudową bulwarów. Projekt zakłada powstanie m.in. trzech parkingów (jeden jest już oddany do użytku) oraz ścieżki rowerowej. - Tyle, że to wszystko kosztem ponad tysiąca drzew! - tłumaczy nasza rozmówczyni. - Czy tak ma wyglądać zachęcanie do wypoczynku wśród zieleni, że najpierw się tę zieleń eliminuje?!

Protestujący apelują o zachowanie dotychczasowych walory bulwarów. - To nie jest park, to dzikie tereny i niech takie zostaną - apeluje pani Wioletta. - Ludzie, z którymi rozmawiamy i którzy podpisują się pod petycją woleliby, aby uporządkować teren, zamontować więcej ławek i koszy na śmieci oraz zrobić jakąś porządną alejkę spacerową. Ale nie tam, gdzie teraz rosną drzewa. Przecież miejsca na bulwarach jest dosyć.

To dopiero początek

Protestujący zapowiadają, że to dopiero początek ich batalii. W najbliższym czasie na bulwarach przeprowadzona zostanie wspólna wizja lokalna z przedstawicielami Ratusza. W przyszłą niedzielę mieszkańcy zamierzają zorganizować na bulwarach manifestację przeciw decyzjom władz miejskich.

 - To w końcu są tereny dla mieszkańców, aby mieli gdzie odpoczywać. Powinny być takie, jak tego chcą ludzie, a nie projektanci z Ratusza - przekonuje Wioletta Stokłosa. - Nie wyobrażam sobie, żeby miasto nie uszanowało naszego zdania.

Rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej, Tomasz Ficoń. - Na razie obowiązuje projekt, który wszystkim jest znany. Zakłada jedynie niezbędną wycinkę. Władze miasta na pewno przeanalizują dokładnie uwagi zgłoszone przez mieszkańców - zapewnia urzędnik.

KO