Latem bielszczanie - niezależnie od czasu, w którym przyszło im żyć - lubili wypoczywać nad wodą. Sto lat temu nasi przodkowie relaksowali się nad rzekami, a jak wyglądał taki odpoczynek, ilustrują prezentowane poniżej zdjęcia. Gdy jechali do kurortów, na ogół wybierali basen Morza Śródziemnego. Niewielu decydowało się na plaże zimnego Bałtyku leżące w ?obcym? państwie.

Przed I wojną światową zamożni turyści z Bielska i Białej gremialnie jechali na ?krajowe? plaże Adriatyku. Lokalny tygodnik ?Nowy Czas? w lipcu 1914 roku zawiadamiał wszystkich, że bielski: Ksiądz proboszcz dr Schmidt, który podczas długiej choroby proboszcza Modla i po jego śmierci aż do powołania drugiego księdza sam sprawował czynności duszpasterskie, wyjechał celem rekreacyi urlopem na pięć tygodni.

Piękno skąpane w słońcu

Tego typu anonse nie były niczym nadzwyczajnym, lecz przyjętym powszechnie zwyczajem. Warto jednak zaznaczyć, iż na kilkutygodniowy urlop mogli sobie pozwolić tylko dobrze sytuowani. Zwykli zjadacze chleba musieli się zadowolić niedzielną wyprawą nad rzekę.

Podobnie jak obecnie, panie wybierające się do kurortu stawały przed dylematem: co na siebie włożyć? Niestety, nowinki ze świata mody w żaden sposób nie mogły cieszyć tych, które posiadały ?drobne? problemy z figurą. Nie byłbym typowym facetem, gdybym nie przedstawił, cóż takiego styliści radzili paniom, które w sezonie letnim opuszczały miasta i udawały się na wypoczynek. A jeżeli wypoczynek, to morze, a jak morze, to plaża, a jak plaża, to...coś co lubią mężczyźni, czyli skąpane w słońcu piękne kobiety. Oczywiście, w strojach kąpielowych.

 - Otóż zauważyć muszę, że obecna moda zniosła dotychczasowe kostiumy spódniczkowe, w ogóle z materiałów. Sport pływacki, który w tej dziedzinie nadaje ton modzie, doszedł do przekonania, że najlepszym i najelegantszym kostyumem kąpielowym jest trykot, ciemny lub czarny. To też obecnie nad brzegami morza zaczynają znikać owe kostyumiki płócienne lub jedwabne różnokolorowe, a natomiast panie występują w trykotach. Do poruszania się w wodzie są one bardzo wygodne, ale za to wymagają...bardzo zgrabnej figury - pisał przed laty dziennikarz ?Nowego Czasu?.

Moda plażowa

Jak się jednak okazuje, tak pieczołowicie i starannie dobierany kostium do pływania wcale nie służył do zażywania kąpieli. Humor z epoki przedstawia to dobitnie. Oto męczący się na plaży w słońcu mężczyzna zwraca się z wyrzutem do żony: - Jeżeli ty wcale nie wchodzisz do morza, to mogłem sobie przynajmniej odmówić tej ciężkiej drogi do kąpieliska! Na to z rozbrajającą szczerością i oburzeniem żona: - A czy ja mogłabym sobie w stroju kąpielowym pospacerować po ulicy!?

Wraz z upływem czasu zmieniają się moda i obyczaje plażowe. Dziś na ulicach miast widzimy panie, które nie muszą jeździć do kurortu, aby odsłonić swoje wdzięki. Widok skąpo odzianych kobiet na plaży cieszy oczy współczesnych mężczyzn tak samo, jak radował ich dziadków i pradziadków.

Jacek Kachel