Sprawcy, którzy dopuszczają się przemocy wobec najbliższych traktowani są przez organy ścigania z coraz większą surowością, o czym przekonał się 53-letni bielszczanin. Zgodnie z decyzją prokuratury, po kolejnej awanturze domowej musi opuścić swoje mieszkanie.

Policjanci zostali wezwani na interwencję do jednego z mieszkań w centrum Bielska-Białej, gdzie nietrzeźwy mężczyzna wszczął awanturę z rodzicami - 86-letnim ojcem, 82-letnią matką oraz swoim 26-letnim synem. W czasie kłótni pobił domowników, groził im śmiercią, wulgarnie odnosił się do rodziców i syna.

Mundurowi zatrzymali awanturnika. Badanie alkomatem wykazało, ze miał prawie 4 promile alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu. Nazajutrz usłyszał zarzuty. Za znęcanie się nad rodziną grozi mu kara do pięciu lat więzienia. Prokurator na wniosek policji zastosował wobec zatrzymanego dozór oraz nakazał mu opuścić zajmowane do tej pory mieszkanie.

Jak informuje nadkom. Elwira Jurasz z KMP w Bielsku-Białej, środek w postaci nakazu opuszczenia mieszkania stosowany jest coraz częściej wobec sprawców przemocy domowej, aby zapobiec eskalacji agresji i negatywnych zachowań wobec najbliższych.

bb