Sąd Najwyższy w Warszawie utrzymał dziś wyrok ośmiu lat więzienia dla Karoliny Z., która dwa lata temu w Kozach śmiertelnie potrąciła na pasach dwóch dziesięcioletnich chłopców. Wniosek o kasację złożyli obrońcy skazanej, którzy wnieśli także o powtórny proces.

Według Sądu Najwyższego, sądy niższej instancji należycie oceniły materiał dowodowy i zasadnie nie uznały argumentów obrony. - Oskarżona jechała jakby miała klapki na oczach. Gdyby jechała wolniej, chłopcy przeszliby przez jezdnię. Nie dała im tej szansy - podkreślał dziś sędzia SN Kazimierz Klugiewicz.

Jak wykazało śledztwo, kobieta nawet nie próbowała hamować. Przycisnęła hamulec dopiero wówczas, gdy auto uderzyło w dzieci. Początkowo przyznawała, że zażyła narkotyk. Jej zdaniem, do wypadku doszło, bo chłopcy wtargnęli nagle na jezdnię, a ją oślepiło słońce. Potem zmieniła stanowisko i nie przyznała się do zarzutów.

W lipcu 2013 r. Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej skazał Karolinę Z. na karę ośmiu lat więzienia oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. W listopadzie 2013 bielski sąd okręgowy prawomocnie utrzymał wyrok z pierwszej instancji. Oddalił też apelację obrony oraz rodziców chłopców, którzy domagali się podwyższenia wyroku do 10 lat pozbawienia wolności (o wyroku Sądu Rejonowego pisaliśmy szczegółowo w artykule Zabiła dzieci - posiedzi osiem lat).

sza