W dzisiejszych czasach częściej słyszy się o tym, że gdzieś zamknięto dom kultury niż o tym, iż w jakimś mieście otwarto nową placówkę kulturalną. Bielsko-Biała jawi się na tym tle w bardzo jasnych barwach. 28 października rozpocznie działalność kolejny Dom Kultury. Utworzony został w dzielnicy Stare Bielsko i będzie funkcjonował w strukturach Miejskiego Domu Kultury. Tym samym w skład MDK wchodzić będzie teraz dziewięć domów kultury (położonych w różnych dzielnicach miasta) oraz trzy inne placówki kulturalne.

O to, aby dom kultury z prawdziwego zdarzenia działał także w Starym Bielsku, jego mieszkańcy starali się od przynajmniej 20 lat. Niegdyś taka placówka funkcjonowała w tej dzielnicy, lecz została zamknięta na przełomie lat 80 i 90 ub. wieku. - Nie wiem jakie były tego przyczyny, pamiętam tylko, że zaraz potem pomieszczenia te wykorzystywała jakiś hurtownia - mówi Piotr Szczutowski, kierownik nowo powstałego Domu Kultury.

Od tego czasu życie kulturalne w tej części miasta na pewien czas zamarło. Choć trzeba przyznać, że brak domu kultury mieszkańcy próbowali sobie rekompensować, organizując zajęcia o charakterze kulturalnym między innymi w salce katechetycznej przy tamtejszej parafii, a później w Szkole Podstawowej nr 31. - Dokładniej - mieliśmy do dyspozycji znajdujący się w piwnicy schron przeciwlotniczy - dodaje Piotr Szczutowski. Na bazie tych zajęć powstało coś na kształt domu kultury, a nazwane zostało Starobielskim Ośrodkiem Edukacji Kulturalnej.

Z domem kultury z prawdziwego zdarzenia placówka ta nie miała jednak wiele wspólnego. Chociażby z tej prostej przyczyny, iż skromne czy wręcz spartańskie warunki lokalowe nie pozwalały na rozwiniecie skrzydeł. Zwłaszcza na prowadzenie zajęć z młodzieżą i dziećmi. Mimo to, ośrodek może się poszczycić wieloma sukcesami. Między innymi to właśnie w Starym Bielsku narodziły się popularne w mieście „Fermenty” - festiwal zespołów kabaretowych. Przez cały ten czas nie ustawano w staraniach o własny dom kultury. Długo nic się w tej sprawie nie działo.

Dopiero kilka lat temu pojawiła się szansa na to, że SOEK otrzyma własne lokum i rozwinie działalność. Okazją do tego była rozbudowa remizy OSP, na co ochotnicy ze Starego Bielska poszukiwali pieniędzy m.in. w miejskiej kasie. - Władze miasta zdecydowały się dofinansować tę inwestycję pod warunkiem jednak, że w rozbudowanej remizie znajdzie się miejsce również dla placówki kulturalnej - mówi Franciszek Kopczak, dyrektor MDK w Bielsku-Białej. Nie bez problemów, ale pomysł ten udało się zrealizować.

Dzięki ponad 2 mln zł, które pochodziły z miejskiego budżetu przygotowano pomieszczenia dla domu kultury. Co prawda i teraz zajęcia kulturalne prowadzone będą w budynku, w którym siedzibę ma inna organizacja (OSP), to jednak animatorzy kultury ze Starego Bielska będą wreszcie na swoim. Zadowolenia z tego nie ukrywa Piotr Szczutowski, już zapowiadając, że prowadzona przez niego placówka oferować będzie pełną paletę zajęć i warsztatów - od kółek zainteresowań, jak plastyczne czy fotograficzne, poczynając, a na zajęciach teatralnych, tanecznych czy kursach zumby kończąc.

 - Przy czym oferta ta będzie skierowana - zapewnia - zarówno dla najmłodszych, jak i najstarszych mieszkańców, dzielnicy. Na początek jednak będziemy musieli nauczyć wszystkich, że w Starym Bielsku mamy Dom Kultury i jaką rolę pełni on w lokalnej społeczności. Przez lata kulturalnej posuchy wielu starobielszczan mogło bowiem zapomnieć czym dla osiedla jest taka placówka.

Marcin Płużek (Kronika Beskidzka)