Zostali wybrani bez wyborów
Miejska Komisja Wyborcza w wyniku analizy zgłoszeń ustaliła, iż w siedmiu osiedlach dokonano prawidłowego zgłoszenia kandydatów w liczbie równej liczbie mandatów. W tych jednostkach nie dojdzie do wyborów rady.
Wczoraj informowaliśmy, że w trzech osiedlach nie dojdzie do wyborów z powodu zbyt małej liczby chętnych (pisaliśmy o tym w artykule Bez wyborów w trzech osiedlach). Okazuje się, że w siedmiu kolejnych jednostkach poznaliśmy skład osobowy rady osiedla bez przeprowadzania wyborów. Na osiedlach Beskidzkim, Biała Północ, Biała Wschód, Grunwaldzkim, Kopernika, Mieszka I oraz Piastowskim zgłoszono po 15 kandydatów, a więc dokładnie tyle, ile wynosi liczba mandatów.
Tak więc w przewidzianym w harmonogramie terminie wybory będą przeprowadzone w 20 z 30 osiedli w Bielsku-Białej. Do głosowania dojdzie 10 maja br. Aby wybory zostały uznane za ważne, frekwencja musi wynieść co najmniej 3 proc.
bak
Galeria:
Komentarze 31
Dodam jeszcze słowo od siebie w wątku ilości rad, zmniejszenie ich ilości mogłoby wiązac się z ich połączeniem, a w przypadku dużych terenów dodanie dodatkowego obszaru/problemów mogłoby diprowadzic do stanu zaniedbania części. Pozatym trzeba pamiętać że ludzie chcą tu działać dla swojego miejsca i z całym szacunkiem dla sąsiadów, niech się sami zorganizują, bo mówimy tu o poświeceniu czasu prywatnego. Przypominam że władze miały już zakusy do połączenia rad, co spotkało się z sprzeciwem tych działających.
Dobre spostrzeżenie dotyczące tego ze tam gdzie zgłoszono 15 jest też doszło do demokratycznych wyborów, bo faktycznie doszło do oddania na nich conajmniej 225 głosów (15*15)
A w naszych siedmiu radach osiedli, w których było równo po piętnastu kandydatów, każdy z nich uzyskał pisemne poparcie 15-tu mieszkańców dzielnicy. I w tym kontekście minimalne zasady demokracji zostały spełnione - ktoś jednak ich poparł a więc i wybrał.
>@cynik/ Nie podzielam Twojej opini, że rad jest zbyt dużo. Taki przykład: w poprzedniej kadencji, przy starej ordynacji wyborczej, na zebranie sprawozdawczo-wyborcze przyszedł gościu, który przypadkowo o tym się dowiedział. Sam zgłosił swoją kandydaturę, został wybrany - objął funkcję vice-przewodniczącego. Przed ponad rokiem został wybrany przewodniczącym RO i w całej historii tej rady jest najbardziej rzutkim i aktywnym społecznikiem.
Radzę przyjrzeć się chociażby Kodeksowi wyborczemu. W Polsce można zostać także radnym gminy, jeśli nie ma kontrkandydatów, i przypadków takich w kraju nie brakuje. Powiem więcej – w kraju o głębokich tradycjach demokratycznych, w Wielkiej Brytanii, można nawet zostać posłem, jeśli nie ma się żadnych rywali.
Czy Rada Miejska opiniami RO zainteresuje się, czy wytrze sobie nimi żyć to temat na inną dyskusję.
Skoro lokalny baron PO wraz z Kasztelanem (może odwrotnie) wymyślili sobie wybory i głosowania. To mają być wybory i głosowania. Inaczej mamy do czynienia z Psuciem Państwa! Chucpą i naigrawaniem się z mieszkańców! Te RO de facto samopowołujące się są Psuciem Państwa i szyderą ze społeczności (oczywiście w pełnym "majestacie" źle tworzonego Prawa Miejscowego) . Czy jest ich za dużo. Moim zdaniem tak. Potwierdza to bezsprzecznie fakt, że w dziesięciu z nich, czyli 1/3 wyborów nie będzie. Lepiej aby RO było mniej, ale takich, które będą w stanie realnie stanowić o obszarze swojego działania i będą miały dość sił do rozbicia w pył polityczno-towarzysko-biznesowego Układu Zamkniętego w Ratuszu. Aby tak się stało najpierw trzeba wysadzić ten Układ w powietrze. Jak? Rozpocząć procedurę odwołania Kasztelana i RM. Natychmiast - bo po 16-stu latach jego trwania nie będzie już czego ratować.
Podstawowym zarzutem stawianym przez Kasztelana i peło w minionych kadencjach pod adresem RO było to, że jest ich zbyt wiele ( i absorbują znacznie bezcenny czas "wadzy"). Skoro na osiedlach jest przeciętnie piętnastu chętnych do pracy społecznej na rzecz lokalnego środowiska to znaczy, że ilość rad osiedli jest właściwa ikażdy (no prawie każdy) kto chce się udzielać społecznie może to robić.
Z władzą, wyborami, demokracją - co to ma wsólnego?
Wybory są też powszechnie przyjętym sposobem doboru organów władzy w mniejszych zbiorowościach – we wszelkiego rodzaju stowarzyszeniach, spółkach, komisjach, partiach itp.
Podstawową metodą dokonywania wyborów jest głosowanie.
Dziadku rozumiesz - GŁOSOWANIE.
To co zrobiono w tych siedmiu "RO" jest farsą. Nie ma możliwości wyboru - nie ma RO.
Jednak żeby podjąć taką decyzję to platformerski "twórca" tego bajzlu musiałby mieć j......a, a nie fistaszki.,
>@Corolianus/ Lepsza "rodzina na swoim" niż listy partyjne, klubowe z kolejnością kandydatów wyznaczaną przez wodza, tutaj jest alfabetyczny porządek nazwisk kandydatów.
>@cynik/ Nie gorączkuj się - na dwudziestu osiedlach będzie można oddać głosy w ok. 45 - 50 komisjach obwodowych, na Złotych Łanach jest aż siedem komisji, na innych osiedlach maksymalnie trzy.
Samowybrańcy skorzystali z zapisów w ordynacji wyborczej do RO stworzonej przez litościwie nam panujące peło i akolitów Kasztelana w ubiegłej kadencji RM, uchwalonej pomimo obstrukcji ze strony pisu i pani Staniszewskiej.
Znaczy sami siebie wybrali???
Czy też ich wybrali /kto??/, aby siebie wybrali?
Może wybrali się z pośród siebie??
Może mieli wybór - wybrać się, czy się nie wybrać?
Albo nie mieli wyboru i się wybrali bo nie mieli wyboru?
Pytam, bo może uchwalić sejmową ustawę o wyborach bez wyborów?
http://www.um.bielsko.pl/aktualnosc-3899-miejska_komisja_wyborcza_ustalila_listy.html
Klauzula informacyjna ›