Kilka miesięcy temu na sesji Rady Miejskiej Bielska-Białej radny Grzegorz Puda zwrócił uwagę na błąd w datach, jakie widnieją na tabliczkach znajdujących się obok zabytkowej studni na Rynku. Wbrew deklaracjom urzędników, do dziś błąd nie został naprawiony.

Podczas wrześniowej Rady Miejskiej opozycyjny radny zarzucił władzom, że wprowadzają w błąd mieszkańców miasta i turystów odwiedzających starówkę. Na murze okalającym starą cembrowinę studni są dwie metalowe tabliczki, na których opisano - w języku polskim i angielskim - krótką historię powstania studni. W wersji polskiej jako datę jej odkrycia przez archeologów podano rok 1997. Natomiast w znajdującym się tuż obok tekście po angielsku widnieje data 1987.

Podczas dzisiejszej sesji do tematu powrócił radny PiS, który przypomniał o problemie. Grzegorz Puda pytał, czy osiem miesięcy, to dość czasu na usunięcie błędu. - Jest mi wstyd - przyznał otwarcie wiceprezydent Waldemar Jędrusiński, który pod nieobecność prezydenta miasta odpowiadał na interpelacje radnych. - Tabliczka jest już przygotowana i jeszcze w dniu dzisiejszym zostanie zamontowana - zapewnił wiceprezydent.

bak

Foto: z monitoringu sali sesyjnej