Rodzice boją się powikłań. Dlatego zdarza się, że nie wyrażają zgody na szczepienia. Bielski sanepid prowadzi kampanię promującą szczepienia ochronne. - Chcemy obalić mity, które narosły w tym obszarze - mówi lek.med. Małgorzata Wichary, specjalista chorób zakaźnych, kierownik sekcji epidemiologii Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bielsku-Białej.

 - Szczegółową podstawę prawną dotyczącą rodzajów i terminów realizacji szczepień w Polsce stanowi Program Szczepień Ochronnych (PSO) publikowany corocznie jako załącznik do komunikatu Głównego Inspektora Sanitarnego w Dzienniku Urzędowym Ministra Zdrowia - tłumaczy Małgorzata Wichary.

Dzieci i młodzież od narodzin do 19. roku życia obowiązkowo muszą poddać się szczepieniom przeciwko takim chorobom, jak wirusowe zapalenie wątroby typu B, gruźlica, błonica, tężec, krztusiec, inwazyjne zakażenia Haemophilus influenzae typu B, ostre nagminne porażenie dziecięce (poliomyelitis), odra, świnka i różyczka. Określone grupy dzieci objęte są dodatkowymi bezpłatnymi szczepieniami obowiązkowymi dla osób narażonych w sposób szczególny na zakażenie. Są to szczepienia zapobiegające inwazyjnym zakażeniom Streptococcus pneumoniae i ospie wietrznej. 

 Rodzice mają wątpliwości

- O długotrwałym przesunięciu szczepienia lub o całkowitym zwolnieniu dziecka z określonych szczepień może zadecydować jedynie lekarz specjalista posiadający kompetencje dotyczące długoterminowego odraczania szczepień obowiązkowych - wyjaśnia Małgorzata Wichary.

W ub. roku szczepienia obowiązkowe zrealizowano u ponad 95 proc. dzieci z Bielska-Białej. Nieliczne nie zostały poddane szczepieniom. Ich rodzice ulegają wpływom ruchów antyszczepionkowych (informacje dostępne na stronach internetowych, stwarzające pozory opracowań naukowych) czy środowisk propagujących medycynę alternatywną. Zdarzają się też przypadki, że nie wyrażają zgody na szczepienie ze względu na odrębność religijną lub etniczną. Część rodziców obawia się wystąpienia niepożądanego odczynu poszczepiennego.

 - Reakcje uboczne po szczepieniach są sporadyczne i najczęściej dotyczą miejsca wkłucia i podania preparatu. Może wystąpić gorączka, która ustępuje do trzech dni. Objawy te nie powodują żadnych trwałych następstw u dzieci. Przed szczepieniem lekarz zobowiązany jest do poinformowania rodziców lub opiekunów dzieci o możliwości wystąpienia reakcji ubocznych i doradzić jak postąpić z dzieckiem w przypadku ich zaistnienia - mówi pani Małgorzata.

Rotawirusy i kleszcze

Oprócz szczepień obowiązkowych, mamy jeszcze szczepienia zalecane - dobrowolne, nierefundowane - przeciwko chorobom występującym na terenie Polski, m.in. ospie wietrznej, grypie, infekcjom rotawirusowym, inwazyjnym zakażeniom Streptococcus pneumoniae (pneumokokokom), kleszczowemu zapaleniu mózgu czy wirusowemu zapaleniu wątroby typu A. Pozostałe szczepienia dobrowolne przeznaczone są przede wszystkim dla osób wyjeżdżających do innych krajów, gdzie istnieje stałe ryzyko zakażenia patogenami, które nie występują w Polsce.

Nasza rozmówczyni podkreśla, że rodzice dzieci chętnie korzystają z dodatkowych szczepień szczególnie przeciwko inwazyjnym zakażeniom pneumokokowym, rotawirusowym, meningokokowym, grypie, kleszczowemu zapaleniu mózgu i wirusowemu zapaleniu wątroby typu A.

Dodatkowe są drogie

Lekarz sprawujący profilaktyczną opiekę zdrowotną ma obowiązek powiadomić pacjentów nie tylko o obowiązkowych szczepieniach, ale także o szczepieniach zalecanych, dobrowolnych. To pacjent lub jego opiekun decyduje, czy skorzysta z tej możliwości profilaktyki (pokrywając koszt szczepionki), czy nie.

 - Informacji o szczepieniach szukałam w internecie, pytałam znajomych, położnej i pielęgniarek - mówi pani Paulina, mama pięciomiesięcznej Oliwii. Bielszczanka przyznaje, że zdecydowała się tylko na obowiązkowe szczepienia dla swojej córeczki. - Dodatkowe są zbyt drogie. Poza tym słyszałam o nich różne opinie. Pytana o obawy przed powikłaniami po szczepieniach młoda mama odpowiada: - Oczywiście, martwi mnie możliwość ich wystąpienia, ale reakcje uboczne to mniejsze zło niż ewentualna choroba.

Bielski sanepid prowadzi kampanię "Zaszczep w sobie chęć szczepienia”, której celem jest promocja szczepień ochronnych jako najskuteczniejszej formy zapobiegania chorobom zakaźnym. - Chcemy uświadomić, jakie korzyści wynikają ze szczepień i obalić wiele mitów krążących na ten temat. O zasadności szczepień przekonują obiektywne dane epidemiologiczne, które wskazują na znaczący spadek lub zanik występowania określonych chorób zakaźnych na terenie Bielska-Białęj i całego kraju w porównaniu z latami przed wprowadzeniem szczepień - mówi Małgorzata Wichary i podkreśla, że tylko przy dobrej odporności zbiorowiskowej, tj. wysokiemu (ponad 95 proc.) odsetkowi osób zaszczepionych możliwe jest zminimalizowanie zapadalności na choroby zakaźne.

Anna Bodzek

Foto: PSSE w Bielsku-Białej