Prawdopodobnie w przyszłym roku wymienione zostaną wagoniki w kolejce na Szyndzielnię. Prezydent Jacek Krywult obiecuje zwiększenie atrakcyjności turystycznej terenów podstokowych. Nieoficjalnie mówi się o planach utworzenia platformy widokowej w okolicach górnej stacji kolejki.

O mało atrakcyjnym zagospodarowaniu stoku Szyndzielni mówił radny Roman Matyja na wczorajszej sesji Rady Miejskiej Bielska-Białej. Szef komisji budżetowej zaproponował ogłoszenie międzynarodowego konkursu w celu wyłonienia jak najlepszego projektu zagospodarowania terenów podstokowych. Ratusz miałby ufundować nagrodę dla zwycięzcy konkursu. Prezydentowi miasta pomysł radnego nie przypadł do gustu.

Dość marazmu - wzywa radny

Radny Matyja chciałby, by władze Bielska-Białej uatrakcyjniły ofertę turystyczną miasta. Jego zdaniem, stolica Podbeskidzia zyska na popularności, jeśli będziemy umieli odpowiednio wykorzystać stok Szyndzielni. - Obecnie po wyjechaniu do góry podstarzałym wagonikiem, turyście nie oferujemy praktycznie nic. Kilka drewnianych budek, zarośnięty stok Sahary i tyle. Dość marazmu - wzywa radny Matyja.

Dlatego podczas wczorajszej sesji zgłosił propozycję przeprowadzenia międzynarodowego konkursu. - Szyndzielnia, to skarb, jaki posiada nasze miasto. Ogłoszenie konkursu stworzy możliwość uwzględnienia nowoczesnych, światowych rozwiązań w rozbudowie bazy turystycznej na stoku - słyszymy. Nasz rozmówca przypomina, że w przeszłości wiele pomysłów związanych z zagospodarowaniem tej części Beskidu Śląskiego było blokowanych w związku z przynależnością tego obszaru do programu „Natura 2000”.

 - Sprzeciw nie może być powodem zaniechania dalszych prac nad projektem zagospodarowania Szyndzielni. Inne miasta dają sobie radę z „Naturą 2000” - przekonuje Roman Matyja. - Tracimy majątek publiczny na stoku Dębowca, więc może trzeba zainwestować w tereny na Szyndzielni i połączyć obie inwestycje - dodaje radny. Jego zdaniem, potrzebny jest projekt, który uwzględnia rozwój bazy na tym obszarze w dłuższej perspektywie czasowej.

Podjęto określone prace

W odpowiedzi na interpelację, radny Roman Matyja usłyszał od prezydenta Jacka Krywulta, że… spóźnił się. Prezydent zapewnił, że w urzędzie oraz spółce ZIAD, która zarządza kolejką gondolową na Szyndzielnię, już podjęto określone prace, a ich pierwsze efekty powinny być widoczne w lipcu. Jak dowiedział się nasz portal, prawdopodobnie w przyszłym roku dojdzie do kompleksowej modernizacji kolejki, polegającej na wymianie wagoników, napędu oraz lin nośnych. Projekt remontu nie obejmuje budynków stacji dolnej i górnej, a także słupów, które ustawione zostały w latach 1994-95, gdy obiekt przechodził gruntowną modernizację. Koszty całej inwestycji powinny zamknąć się w kwocie 2 mln euro.

Według naszych informacji, ZIAD opracowuje własną koncepcję zagospodarowania stoku. Międzynarodowy konkurs nie jest więc potrzebny, gdyż władze miasta wiedzą co robić. Nieoficjalnie mówi się, że na Szyndzielni powstać ma platforma widokowa.

Bartłomiej Kawalec