Do Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej wpłynął akt oskarżenia przeciwko 54-letniej kobiecie, która udusiła swojego byłego męża ścierką kuchenną. Po rozwodzie byli małżonkowie zamieszkiwali wspólnie. Przyczyną rozwodu było nadużywanie alkoholu i przemoc domowa.

Do zdarzenia doszło w grudniu ub. roku. W tym dniu pokrzywdzony wrócił do domu ok. godz. 18.00. Był pod wpływem alkoholu i już przy wejściu do domu wszczął awanturę. W przedpokoju szarpał b. żonę i zażądał, aby podała mu posiłek. W zdenerwowaniu popchnął oskarżoną, która uderzyła ciałem o ścianę i upadła na podłogę. Wtedy rzucił talerz na ziemię, po czym sam przewrócił się na podłogę.

Nadal wyzywał ją i groził. Oskarżona chwyciła ścierkę przewieszoną na uchwycie kuchennym, podeszła do leżącego mężcyzny, zarzuciła mu na twarz ścierkę i trzymając ją obiema rękami przytrzymywała, mówiąc, aby się uspokoił i przestał krzyczeć. Kiedy usłyszała, że pokrzywdzony charczy wpadła w panikę, zwolniła uścisk i telefonicznie powiadomiła pogotowie ratunkowe. Do czasu przyjazdu karetki podejmowała próby reanimacji pod kierunkiem dyspozytorki.

Akcja reanimacyjna kontynuowana przez zespół pogotowia nie przyniosła zamierzonego efektu i o godz. 19.01 lekarz stwierdził zgon. Z opinii medyczno-sądowej wynika, że przyczyną śmierci mocno nietrzeźwego pokrzywdzonego było gwałtowne uduszenie w wyniku zatkania jamy ustnej i nosa. Wywiad środowiskowy potwierdził, że oskarżona była osobą spokojną i nie nadużywała alkoholu, a b. mąż nadużywał alkoholu oraz znęcał się nad rodziną. Miał założoną „Niebieską Kartę”.

Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała - Południe. Oskarżona nie przyznała się do przedstawionego zarzutu (z art. 148 par.1 kk) i wyjaśniła, że nie chciała pozbawić życia męża, ale tylko go uciszyć. Kobiecie grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, 25 lat pozbawienia wolności albo dożywotniego więzienia.

bb