Ulga za złotówkę
Złotówka - tyle prawdopodobnie wystarczy, by skorzystać z granitowego szaletu, który stanął przy ul. Kopernika w Bielsku-Białej. Decyzję o stawce za korzystanie z toalety mają podjąć bielscy radni na sierpniowej sesji.
Na miarę XXI wieku
Adam Grzywacz, naczelnik Wydziału Gospodarki Miejskiej bielskiego Ratusza poinformował, że właśnie zakończyły się odbiory techniczne nowego szaletu. – Czekamy jeszcze tylko na podłączenie prądu, co powinno stać się w najbliższych dniach.Toaleta jest kompletna, brakuje jeszcze tylko licznika prądu – wyjaśnił naczelnik.
Przypomnijmy, że kabina została wyposażona w przesuwne drzwi wejściowe połączone z elektronicznym poborem monet, muszlę ustępową z automatycznym spłukiwaniem oraz myciem, suszeniem i dezynfekcją, automatyczny podajnik papieru toaletowego, automatyczny zestaw umywalkowy z funkcją sekwencyjnego podawania mydła, ciepłej wody i suszenia rąk oraz automatyczne zmywanie podłogi po wyjściu użytkownika. Toaleta czynna będzie przez całą dobę. Każdy użytkownik będzie miał dla siebie 15 minut.
Technika w jaką wyposażono wygódkę nie oznacza jednak, że obejdzie się zupełnie bez kontroli człowieka. Adam Grzywacz przyznał, że będzie osoba, która zadba o to, aby wnętrze szaletu było czyste. Niestety nawet najbardziej wymyślna technika może zawieść w momencie, gdy z automatycznej toalety skorzysta wyjątkowy brudas.
Wewnątrz szaletu znalazł się również alarm. Wystarczy go nacisnąć, by drzwi automatycznie się otworzyły, a o problemie zostały powiadomione odpowiednie służby.
Pilne potrzeby
Obiekt, choć jeszcze nieczynny, już wzbudza ogromne zainteresowanie. Przynajmniej kilkanaście osób podchodzi codziennie, by sprawdzić, czy już działa. – Pracuję we Francji i tam są podobne kontenery, tylko metalowe. Świetna sprawa. Nareszcie w Bielsku-Białej pomyślano o bardziej ludzkich potrzebach, a nie tylko wielkich inwestycjach – mówi pan Piotrek, mieszkaniec Bielska-Białej.
Prawdopodobnie szalet będzie dostępny jeszcze przed ustaleniem przez Radę Miejską oficjalnej stawki. – Aby nie było tak, że toaleta jest gotowa, a nie można z niej skorzystać – zapowiada naczelnik Grzywacz. Usługa ma kosztować złotówkę, bo jak zapowiada Adam Grzywacz, miasto nie planuje z tego przybytku większych dochodów. – Jeżeli miesięcznie skorzysta tysiąc osób, to wpłynie tysiąc złotych. To ma przede wszystkim służyć ludziom – przyznaje naczelnik. Złotówkę kosztuje m.in. skorzystanie z podobnej toalety w Rybniku.
Publiczny szalet przy ul. Kopernika w Bielsku-Białej kosztował 292 tysiące złotych. To nie tylko koszt samego kontenera, ale również wszelkich prac związanych m.in. z podłączeniem wody oraz energii elektrycznej. Kolejny taki obiekt ma stanąć na parkingu przy ul. Krasińskiego. Właśnie przekazano plac budowy. Toaleta ma być gotowa w październiku.
Anna Szafrańska
Foto: Mirosław Jamro
Galeria:
Komentarze 47
po prostu rewelacja ,decydenci pewnie również swoje pieniądze wydają z takim rozmachem
Oczywiście gdzieś tam w Maciejowicach wystawili tańszy szalet - bo za 230 tysięcy, ale zakres prac chyba był mniejszy:
http://www.kuriergarwolinski.pl/garwolin_6969_publiczny_szalet_za_230_tys_zl,2
Emeryty biedne wolą kupic dwie parówki z przeceny na obiad niż wydac złotówke na kibel
Klauzula informacyjna ›