- To była normalna jatka. Przez dwie godziny musiałem wysłuchiwać drwin i wrzasków ze strony ochroniarzy, jeden z najbardziej agresywnych omal mnie nie pobił - opisuje zajście Zbigniew Polit. Teraz do skargi fotografa odniosła się dyrektor muzeum Iwona Purzycka.

W minioną środę w artykule Incydent w muzeum opisaliśmy przykre zdarzenie, do którego doszło w sobotę w Muzeum Historycznym. Jego przebieg zrelacjonowała nam jedna ze stron konfliktu, fotograf Zbigniew Polit z Jarosławia. Dyrektor muzeum Iwona Purzycka obiecała, że odniesie się szczegółowo do sprawy, gdy wpłynie oficjalna skarga. Dziś redakcja portalu otrzymała stanowisko dyr. Purzyckiej w sprawie incydentu. Poniżej publikujemy je bez skrótów.

Stanowisko Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej w sprawie fotografowania przez pana Zbigniewa Polita na ekspozycji w Starej Fabryce.
„Wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z dnia 5 marca 2010 (sygn. XVII AmC 1145/09), na który powołuje się pan Zbigniew Polit, odnosi skutek wyłącznie względem transakcji z konsumentami. Zawiera przeciwwskazanie do nakładania na konsumenta odwiedzającego muzeum opłat za fotografowanie pamiątkowe w normalnym toku zwiedzania. Zgodnie z art. 22¹ Kodeksu cywilnego, za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.

W zupełnie innej roli natomiast wystąpił pan Zbigniew Polit w trakcie swoich dwukrotnych odwiedzin w Muzeum Stara Fabryka 2 i 5 września br. Pan Polit jawnie i z rozmysłem wprowadza w błąd dyrekcję i personel muzeum; media, które zainteresował sprawą oraz - za ich pośrednictwem - także opinię publiczną, powtarzając wielokrotnie i z naciskiem w swoich wypowiedziach, że jest „fotografem-amatorem”. Otóż przeczy temu treść wpisu pana Zbigniewa Polita w ewidencji działalności gospodarczej, zgodnie z którym jest on wielobranżowym przedsiębiorcą funkcjonującym pod numerem NIP 7921004893 i pod nazwą „POLIMET” Zbigniew Polit w Jarosławiu.

Jedna z branż, w których pan Polit uskutecznia swoją działalność biznesową, jest opisana kodem PKD 74.20 (źródło: Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej - jawna baza danych, powszechnie dostępna on-line). Podklasa ta obejmuje między innymi:
* usługi fotograficzne w zakresie fotografii komercyjnej, dla wydawców, dla potrzeb kreatorów mody, dla agentów handlu nieruchomościami lub dla celów turystyki,
* obróbkę materiałów fotograficznych,
* działalność fotoreporterów.

Pan Polit publikuje i rozpowszechnia swój dorobek fotograficzny obejmujący m.in. zbiór fotografii starych maszyn nie tylko na tematycznej stronie internetowej (www.zbigniewpolit.pl), ale także na cyklicznie organizowanych wystawach (m. in. "PAMIĘTAJCIE O MASZYNACH" - Przeworsk - Galeria Miejskiego Ośrodka Kultury w dniach 2-20.03. 2015, "ZARDZEWIAŁE WSPOMNIENIA" - Łódź - Pub "Z innej Beczki" w dniach 18.12.2014-17.01.2015, Galeria Kazamaty - "POZDROWIENIA Z PRZESZŁOŚCI" - Stołeczne Centrum Edukacji Kulturalnej Warszawa "Stara Prochownia" w dniach 9.07-3.09.2014).

Pomimo że wstęp na te wystawy był do tej pory nieodpłatny, siłą rzeczy pan Polit promuje dzięki nim swoje profesjonalne usługi fotograficzne oraz buduje renomę profesjonalnego i komercyjnego fotografa, którym jest w świetle danych zawartych w ewidencji działalności gospodarczej. Przynajmniej jeden z podmiotów, który „przyjął pod swój dach” wystawę pana Polita, jest zatem regularnym przedsiębiorcą (pub), który z kolei wzbogacił komercyjną ofertę dla swoich klientów o wystawę fotografii, nie wykluczając pozyskania dzięki temu nowych klientów i zwiększenia obrotów handlowych ze swojej podstawowej działalności.

Co więcej, dorobek fotograficzny pana Polita pojawia się również na podstronie „Fotografia” w witrynie www.greymetal.pl/pl i w ten sposób uatrakcyjnia prezentację w internecie oferty handlowej pana Polita w innych branżach, w których ten pan działa (produkcja maszyn do sitodruku na tkaninach, papierze, balonach, torbach, czapkach, parasolach, obrusach, szkle i przedmiotach okrągłych).
Muzeum Historyczne w Bielsku-Białej respektuje wskazania płynące z wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z dnia 5 marca 2010 (sygn. XVII AmC 1145/09), eliminującego jedną z niedozwolonych praktyk rynkowych stosowanych przez niektóre muzea i galerie wobec konsumentów, jednak używane w artykule pojęcie „niedozwolonych praktyk” jest skrótem myślowym i wymaga każdorazowo rozszerzenia o informację, że chodzi wyłącznie o praktyki w obrocie z konsumentami, do kręgu których - w świetle powyższych faktów - nie zalicza się pan Zbigniew Polit w kontekście swoich odwiedzin i przeprowadzonych sesji fotograficznych w placówce Muzeum Stara Fabryka, z uwzględnieniem możliwego komercyjnego sposobu wykorzystania wykonanych fotografii. Wykonany przez niego materiał nie służył przy tym żadnej relacji prasowej, zaś jego wizyta nie miała dziennikarskiego charakteru w odniesieniu do działalności i oferty muzeum.

Nie można pominąć nietypowego sposobu korzystania przez pana Polita ze zbiorów muzealnych. Nie ulega kwestii, że wielogodzinne rozstawianie i przenoszenie statywu i rozkładanie pozostałego zaawansowanego, wielomodułowego sprzętu fotograficznego w salach ekspozycyjnych nie jest elementem typowego zwiedzania i absorbuje personel muzeum w stopniu nadzwyczajnym. W niektórych sytuacjach może zakłócać zwiedzanie przez inne osoby, a także wpływać niekorzystnie na bezpieczeństwo odwiedzających (możliwość potrącenia, potknięcia się, itd.).

Na potrzeby takich sesji fotograficznych, przeprowadzanych na ogół na zlecenie różnego rodzaju wydawnictw, funkcjonuje w Muzeum Historycznym ustalony zarządzeniem dyrekcji cennik fotografowania (załącznik nr 1 do Zarządzenia Nr /2011 Dyrektora Muzeum w Bielsku-Białej z dnia 30.12.2011), zaś ustawową podstawę do jego ustalenia i stosowania względem fotografów-profesjonalistów stwarza art. 25 ust. 1 ustawy z dnia 21.11.1996 o muzeach. 

Co znamienne, w rozmowie telefonicznej z dyrektor muzeum w dniu 3 września br. pan Polit zapytywał o możliwość przeprowadzenia takiej sesji za odpłatnością oraz o szczegóły wspomnianego cennika. Została mu przekazana konkretna wysokość opłaty, jednak podczas wizyty muzeum w dniu 5 września b.r. postanowił wejść w rolę zwyczajnego zwiedzającego i  - jak nietrafnie podkreśla - konsumenta w rozumieniu art. 22¹ Kodeksu cywilnego. Przytoczona wyżej ustawowa definicja konsumenta nijak nie pasuje do opisanego wyżej profilu zawodowego pana Zbigniewa Polita oraz charakteru i przebiegu jego odwiedzin w Starej Fabryce.

W tym stanie rzeczy za przeprowadzenie w Starej Fabryce tego rodzaju sesji fotograficznej pana Polita jako przedsiębiorcę w zakresie fotografii komercyjnej obciąża wynikająca ze wspomnianego cennika opłata w wysokości znanej z góry obydwu stronom. W ramach fałszywie pojmowanego odwetu na obsłudze i dyrekcji muzeum - podjął publiczne szkalowanie Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej, renomowanej instytucji kultury. W tym miejscu dyrekcja muzeum stanowczo zaprzecza, ażeby w trakcie dyskusji personelu muzeum z panem Politem, nakierowanej na egzekwowanie przestrzegania przez niego regulaminu zwiedzania muzeum, miały miejsce jakiekolwiek przejawy nieuprzejmego traktowania pana Polita lub - co więcej - agresji słownej bądź fizycznej w stosunku do niego (w tym naruszenia nietykalności fizycznej). Przebieg tych zdarzeń jest możliwy do odtworzenia na podstawie zapisów monitoringu wizyjnego.

Z poważaniem, Iwona Purzycka”.