Polska ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w całej Unii Europejskiej. Co roku umiera z tego powodu 45 tys. osób. W Bielsku-Białej największym trucicielem są stare kotły domowe, tzw. kopciuchy. Emitowane przez nie związki wywołują poważne choroby.

Jak groźna jest niska emisja? Co zrobić, żeby powietrze było czystsze? Gdzie uzyskać dofinansowanie do wymiany kotła? Na te i inne pytania odpowiadali uczestnicy bezpłatnych warsztatów „Ograniczenie niskiej emisji w gminie”, które odbyły się w miniony czwartek w Bielskim Centrum Kształcenia Ustawicznego i Praktycznego.

 - Sama nazwa zjawiska, czyli niska emisja, mówi nam, że chodzi o źródła znajdujące się nisko, na wysokości do 40 metrów nad ziemią - tłumaczy Ewa Winkowska, ekspert z Krajowej Agencji Poszanowania Energii. - W Polsce główną przyczyną niskiej emisji jest ogrzewanie domów prywatnych.

Zdaniem ekspertki, mieszkańcy często nie mają świadomości, jak szkodliwe dla ich zdrowia i środowiska może być stosowanie niskiej jakości węgla czy starych kotłów zasypowych, tzw. kopciuchów. Emitowane z domowych kominów związki, takie jak dwutlenek siarki, benzoalfapiren, metale ciężkie i pyły zawieszone wywołują szereg chorób układu oddechowego i krążenia, mogą być również rakotwórcze. - Niska emisja z tzw. kopciuchów to najistotniejsza przyczyna zanieczyszczenia powietrza w Bielsku-Białej - przyznaje Katarzyna Kordas z Biura Zarządzania Energią w Urzędzie Miejskim w Bielsku-Białej.

Ponieważ kopciuchy są w naszym mieście największym trucicielem, priorytetowe znaczenie ma upowszechnienie stosowania nowoczesnych kotłów na paliwa stałe oraz niskoemisyjne (np. gaz ziemny). Wymianę starych węglowych urządzeń grzewczych na ekologiczne od ośmiu lat dotuje bielski Ratusz. Mieszkańcy 1,6 tys. jednorodzinnych skorzystali już z tej formy dofinansowania, a kilkaset osób czeka w kolejce na dotacje.

Nie mniej ważna dla ograniczenia niskiej emisji jest modernizacja energetyczna budynków. Efekt osiąga się dzięki obniżeniu ilości paliwa potrzebnego do ogrzania obiektu. Dla mieszkańców wiąże się to także ze spadkiem kosztów ogrzewania. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej pracuje obecnie nad programem „Ryś”, adresowanym do mieszkańców budynków jednorodzinnych, w ramach którego będzie można uzyskać dofinansowanie na tego typu inwestycje.

 - Najważniejsze jest jednak, aby każdy z nas włączył się do walki o czyste powietrze. Wtedy dopiero odczujemy efekt skali. To nie przemysł, ale my sami odpowiadamy za trujące substancje w atmosferze. A przecież nikt z nas nie chce chorować - podkreśla Katarzyna Kordas.

Warsztaty odbyły się w ramach ogólnopolskiego projektu „Ograniczenie niskiej emisji w gminie”, finansowanego ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (program priorytetowy „Edukacja Ekologiczna”).

MCI

Na zdjęciu: Ewa Winkowska przybliżyła uczestnikom warsztatów problem nis