W lasach otaczających stolice Podbeskidzia częściej można spotkać niedźwiedzia niż… zająca. Tak wynika z ostatnich obserwacji leśników. W Nadleśnictwie Bielsko ubywa również bażantów. Za to coraz częściej pokazują się rysie.

W ostatnich latach w lasach należących do Nadleśnictwa Bielsko wyraźnie zwiększyła się populacja dzików. Dla nikogo jednak nie jest to zaskoczeniem, bo o śmiałych wypadach tych leśnych stworzeń na tereny zamieszkałe prasa donosi niemal każdego roku. Można powiedzieć, że powoli zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić.

Okazuje się, że natura obrodziła nie tylko w dziki, ale też jelenie. - Przybywa ich, rzeczywiście - potwierdza Ireneusz Bruszkiewicz z bielskiego nadleśnictwa. - Za to zmniejsza się liczba saren i co najdziwniejsze, również zajęcy.

Jeszcze chwila i popularnego szaraka będziemy mogli oglądać jedynie w ZOO. Trudno powiedzieć, co jest tego przyczyną. Ubywa więc zajęcy, jak również bażantów. Coraz częściej w lasach nadleśnictwa pokazują się rysie. - A zdarza się, że i wilki do nas zawędrują, podobnie jak niedźwiedzie - dodaje pan Ireneusz. Idąc więc na spacer do lasu, wypatrujmy zajęcy. Może komuś się poszczęści.

ko