Przywłaszczał rowery pozostawione na klatkach schodowych, przed sklepami i na boiskach szkolnych. Włamywał się do piwnic i garaży. Został zatrzymany, gdy jechał na skradzionym rowerze z dopiętą do kierownicy piłką do metalu, którą przecinał kłódki i łańcuchy.

Kryminalni z Bielska-Białej pracowali nad sprawą licznych kradzieży jednośladów, do których dochodziło w naszym regionie. Gromadzili dowody i sprawdzali każdy szczegół, który mógł ich skierować na trop złodzieja. Ustalili, że za kradzieżami tymi stoi 43-letni bielszczanin. Zatrzymali go kilka dni temu, chwilę po tym, gdy włamał się do piwnicy w bloku przy ul. Kaletniczej. Jego łupem padł tzw. góral marki „Merida” o wartości 2 tys. zł.

W chwili zatrzymania złodziej jechał na skradzionym jednośladzie, a do jego kierownicy dopiął metalową piłkę, którą przecinał kłódki i łańcuchy w piwnicach i garażach oraz zabezpieczenia jednośladów. Śledczy ustalili, że zatrzymany włamał się do blisko 30 piwnic i garaży. Kradł też rowery z klatek schodowych w blokach, przydomowych ogródków, sprzed sklepów i boisk szkolnych.

Policjanci mają dowody, z których wynika, że zatrzymany skradł prawie 40 rowerów różnych marek, których wartość oszacowano na kwotę ponad 70 tys. zł. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Grozi mu kara do 10 lat więzienia. W przeszłości był już karany za podobne przestępstwa.

bb