Od początku października bielska straż pożarna odnotowała 26 interwencji związanych z pomiarami stężenia tlenku węgla. W tym okresie zatruciu uległy cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Minionej nocy mogło dojść do kolejnego dramatu.

Dziś w nocy strażacy zostali wezwani do pomiaru stężenia czadu w budynku mieszkalnym przy ul. Prostej w Bielsku-Białej. Gdy ratownicy przyjechali na miejsce zdarzenia, zadymiona była klatka schodowa oraz mieszkanie na piętrze. Urządzenia pomiarowe wskazały podwyższony poziom stężenia tlenku węgla rzędu 30 ppm.

Źródłem zadymienia okazał się nieszczelny przewód dymowy odprowadzający dym z pieca z mieszkania znajdującego się na parterze. Oba mieszkania przewietrzono, a przewód dymowy sprawdzono kamerą termowizyjną - nie stwierdzono oznak pożaru. Strażacy zalecili lokatorom, aby nie użytkowali przewodu dymowego do czasu przeglądu kominiarskiego.

Jak poinformowała nas st.kpt. Patrycja Pokrzywa z PSP w Bielsku-Białej, od początku października bielska straż pożarna odnotowała 26 interwencji związanych z pomiarami stężenia czadu. Zatruciu uległy cztery osoby, w tym dwoje dzieci. W tym czasie w całym województwie śląskim odnotowano 300 zdarzeń wynikających z wadliwego działania urządzeń grzewczych innych niż elektryczne.

bb