Nie będzie remontu trasy do Skoczowa
W najbliższych latach nie będzie rewitalizacji linii kolejowej nr 190 z Bielska-Białej do Skoczowa. Jak wynika z informacji Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, inwestycją nie jest zainteresowany miejscowy samorząd. Na remont odcinka potrzeba ok. 125 mln zł.
Interpelację poselską w sprawie modernizacji linii kolejowej nr 190 z Bielska-Białej do Cieszyna złożyła Mirosława Nykiel. Bielska parlamentarzystka przypomniała, że w najbliższym czasie dojdzie do rewitalizacji trasy na odcinku ze Skoczowa do Cieszyna przez Goleszów. - Realizacja projektu rewitalizacji linii kolejowych nie obejmuje tylko odcinka z Bielska-Białej do Skoczowa - twierdzi posłanka PO. Jej zdaniem, na renowację 22-kilometrowego fragmentu trasy potrzeba ok. 125 mln zł.
Na pytanie posłanki o plany rewitalizacji ostatniego odcinka linii kolejowej nr 190 odpowiedział pisemnie podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Andrzej Bittel. Urzędnik wyjaśnił, że Urząd Marszałkowski w Katowicach nie postulował włączenia projektu obejmującego linię kolejową 190 na odcinku z Bielska-Białej do Skoczowa do Krajowego Programu Kolejowego do 2023 roku. - Oznacza to że w perspektywie do 2023 roku nie są planowane działania inwestycyjne na przedmiotowym odcinku i nie zabezpieczono środków na realizację takich działań w ramach budżetu.
Połączenia kolejowego z Bielska-Białej do Skoczowa nie ma również w „planie zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego województwa śląskiego. - Plan ten określa sieć komunikacyjną na terenie województwa, po której prowadzone będą przewozy o charakterze użyteczności publicznej do 2020 roku. Brak ujęcia przedmiotowego odcinka wskazuje na brak zainteresowania samorządu do prowadzenia przewozów na tym odcinku linii kolejowej nr 190 - pisze wiceminister Bittel.
bak
Komentarze 34
zastanów się ile ludzi realnie skorzysta z linii 190 a ile z remontu Cieszyńskiej? jako mieszkaniec bielska jestem za remontem ulicy niż odnawianiem linii dla nielicznych.Przecież ta linia nie dawno była jeszcze czynna ale okazała się być nieopłacalną.Nie czarujmy się,ludzie nie porzucą samochodów.Szybciej postawił bym na parkingi w pobliżu centrum i dobrą komunikację miejską.
A tak na dzisiaj koleje z Bielska-Białej do 2023 roku wyglądają tak:
Linia 117 Bielsko-Biała - Kozy ( granica województwa ) dofinansowanie srodkami z UE, tak ale jak wystarczy pieniędzy-projekt na liście rezerwowej przewidywalny koszt 56 milionów złotych.
Linia 139 II etap, Czechwice- Bielsko-Biała- Zwardoń, dofinansowanie ze środków UE, tak ale jak wystarczy pieniędzy-projekt na liście rezerwowej, przewidywalny koszt to 352 miliony złotych.
Linia 190 etap z Bielska-Białej do Skoczowa ( wcześniej do Cieszyna ), projekt nigdy nie ujrzał światła dziennego z powodu blokowania 190- w urzędzie marszałkowskim w Katowicach i tak jest do dnia dzisiejszego. Przewidywalny koszt remontu 125 milionów złotych. Na dzisiaj wszystkie inwestycje kolejowe w regionie Podbeskidzia, są niestety zagrożone bez względu na to jaka ekipa doszła do władzy na Wiejskiej. Póki co na kolej idzie raptem 66 miliardów a to dużo za mało.
Natomiast rząd RP, proponuje, ze do 2023 roku wybudują drogę S1 z Mysłowic do Bielska-Białej, przewidywalny koszt 4 miliardy złotych.
Obejście Wegierskiej Górki S69 koszt około 3 miliardy złotych
Budowa drogi ekspresowej z Bielska-Białej do Krakowa, koszt 4 miliardy złotych.
Nie mają kasy na kolej za kilkaset baniek a chcą wydać na drogi szybkiego ruchu między 8-12 miliardów złotych i ja mam w to uwierzyć?
Inna sprawa że zaiste nie walczymy w Katowicach w Urzędzie Marszałkowskim i Wojewódzkim o nasze interesy. O ile wiem nie mamy żadnego przedstawiciela w Sejmiku Województwa. A organizowanie pikiet w Bielsku-Białej nic nie da. Do Katowic to i tak nie dociera.
Pamiętam jak w latach 90-tych końca XX-wieku, nasze miasto dołożyło się do remontu zabytkowego dworca PKP, mimo, ze to PKP PLK, powinny ten dworzec kolejowy wyremontować. Gdyby nie wsparcie miasta, pewnie do dzisiaj obiekt nie byłby w lepszym stanie od tego co widzimy dzisiaj na stacji w Czechowicach.
Jeśli chodzi o kolej i infrastrukturę, Bielsko-Biała, od lat jest marginalizowana, tak przez władze województwa śląskiego jak i przez Warszawę. A przecież, żeby szlaki główne ( pociągi ) były dochodowe, trzeba zasilać linie I kategorii, z linii II i III kategorii. Jak pasażer wsiądzie do autokaru nie przesiądzie się do pociągu bo i po co? Tak właśnie PKP traci mimo, że w co większych miastach rzuca setki milionów na fanaberie lokalnych włodarzy i polityków, a odcinają się od pasażerów którzy mogą zasilać koleje, lokalne z przesiadkami na regio oraz intercity. Katowice są głownym blokującym i to jest fakt niezbity! Pamiętam jaka zazdrość i złość panowała w Katowicach kiedy w Bielsku-Białej, zakończył sie remont budynku dworca kolejowego, jednego z pierwszych w naszym kraju. Wcale się nie dziwię że niektórzy robią wszystko aby miasto Bielsko-Biała, przytrzymać w blokach, żeby nie rozwijało się za szybko kosztem byłego katowickiego chociażby.
Kolej jest ważniejsza niż się ludziom wydaje, mimo że dzisiaj ze względu na popyt na pojazdy prywatne ona jest w defensywie, ale to może być błędne myślenie. Koszty poruszania się samochodami wzrastają. Płatne autostrady, nagły i skokowy wzrost obowiązkowego ubezpieczenia, do tego dojedzie za jakiś czas wzrost cen paliw ze wzgędu na politykę czy spekulacje i wtedy zobaczymy ilu ludzi będzie stać na jazdę samochodami przez 20-30 dni co miesiąc. A jeszcze przewoźnicy PKS Busy podniosą ceny za bilety i zobaczymy co powiedzą ludzie kiedy na rynku nie bedzie konkurencyjności, zwłaszcza w naszym regionie.
Ale jakby pan Morawiecki chciał to kasę znajdzie, problem w tym że oni idą ścieżką inwestycyjną wydeptaną przez poprzedników!
Klauzula informacyjna ›