- Utwardzony pas to jest nasze marzenie. Prowadzimy również działania w celu przedłużenia pasa w kierunku wschodnim z obecnych 600 m do ok. 800 m - mówi dyrektor aeroklubu. Pozwoli to odsunąć ruch z osi osiedle Beskidzkie-Wapienica.

Z Antonim Kuflem, dyrektorem Aeroklubu Bielsko-Bialskiego rozmawia Agnieszka Ściera.

Organizowany co roku z rozmachem Piknik Lotniczy jest na pewno najbardziej widoczną imprezą w mieście, ale według Pana jak w istotny sposób zmieniło się funkcjonowanie lotniska w ostatnich latach?

 - Jednym z większych problemów była dla nas otwarta płyta lotniska i ciągłe spacery nieproszonych gości.  Mając w sąsiedztwie osiedla mieszkaniowe z kilkudziesięcioma tysiącami mieszkańców, w pogodne dni mieliśmy stale problemy z wtargnięciami na pas startowy i zagrożeniem życia dla gości, jak i naszych pilotów. Zwykłym ludziom trudno jest zrozumieć, że 30 hektarów równej łąki nie bardzo da się bezpiecznie wykorzystać do celów rekreacyjnych. Ogrodzenie lotniska połączone ze ścieżkami dla pieszych, rowerzystów i torem dla rolkarzy skutecznie rozwiązało problem. Zadowoleni są również mieszkańcy miasta, gdyż wbrew pozorom, lotnisko jest teraz bardziej dostępne i można bezpiecznie obserwować go z każdej strony.

Tylko dla lotów pasażerskich

A co z dostępnością samego latania? Czy tutaj mieszkańcy miasta też skorzystają?

 - Tak, wiele zmieniło się również w przepisach lotniczych i w organizacji samego latania. Aeroklub Bielsko-Bialski certyfikował się jako licencjonowany przewoźnik lotniczy i możemy w tej chwili świadczyć usługi bądź to w formie lotów widokowych, bądź biznesowo-pasażerskich. Loty widokowe wykonujemy samolotami  czteromiejscowymi, gdzie trzy miejsca dostępne są dla pasażerów. Proponujemy również lot szybowcem dwumiejscowym z instruktorem. Tutaj mamy dwie propozycje - tańszą: start za pomocą wyciągarki szybowcowej na 300-400 m, krótki lot widokowy i lądowanie - czas trwania ok. 10 minut, oraz droższą: start za samolotem, lot nad Beskidami i lądowanie - czas trwania 40-60 minut.  Wszystkie loty pasażerskie można wykupić jako formę prezentu, przygotowaliśmy w tym celu specjalne vouchery. Planujemy uruchomienie specjalnego numeru telefonu tylko dla lotów pasażerskich, jednak dzisiaj prosimy korzystać z numeru 33 815 15 18 70.

Co z ofertą szkoleniową? Czy latanie jest dzisiaj bardziej dostępne niż kiedyś?

 - O tak, zdecydowanie. Przede wszystkim badania lotnicze nie są tak restrykcyjne, jak kiedyś, gdy szkolenie było finansowane przez państwo, a każdy kandydat musiał nadawać się do dalszego szkolenia, głównie dla celów wojskowych. Dzisiaj latanie sportowe czy rekreacyjne wymaga poziomu zdrowia odpowiadającego kierowcy samochodu. Bo też tak naprawdę więcej nie potrzeba. Co do szkoleń lotniczych, to można je zacząć już od 16. roku życia od szkolenia szybowcowego, ale oczywiście można również zacząć później. Prowadzimy również szkolenie samolotowe do licencji turystycznej i dalej do licencji pilota zawodowego.

Wielu chętnych jest również na szkolenie spadochronowe. Stosunkowo nową dziedziną jest lotnictwo ultralekkie, które wbrew pozorom nie oznacza tzw. latających parasoli, czyli statków powietrznych zbudowanych z rurek aluminiowych i dakronu, choć i takie występują, ale statki powietrzne o ograniczonej masie startowej, do użytku tylko w dzień i w warunkach widoczności i nie wykorzystywane do działalności zarobkowej. Dzisiaj są to wyrafinowane technicznie konstrukcje o zasięgu do 2 tys. km, często latające z prędkościami ponad 200 km/h. To naprawdę nowa i z dużymi perspektywami dziedzina lotnictwa sportowo-rekreacyjnego. Szkolenia do licencji pilota lekkich statków powietrznych również są w naszej ofercie.

Utwardzony pas to marzenie

Jakie są plany rozbudowy lotniska i ewentualnej budowy pasa startowego? Wielu mieszkańców się tego obawia.

 - Położenie lotniska na szczycie wzgórza praktycznie w środku miasta nie daje zbyt wielkiej możliwości rozbudowy. Nie ma też takich planów. Docelowo lotnisko służyć do celów sportowych, szkoleniowych i dla lotnictwa ratunkowego. Obsługuje również prywatne, małe samoloty - nazwijmy je biznesowe. I tutaj niewiele się zmieni. Utwardzony pas to jest nasze marzenie, bo chociaż nie wydłuży nam pasa, to pozwoli znacznie lepiej wykorzystać lotnisko. Dzisiaj trawiasta murawa po obfitych opadach nie nadaje się do użytku praktycznie przez dwa tygodnie. Utwardzony pas likwiduje ten problem oraz co istotniejsze zmniejsza obciążenie otoczenia hałasem. Na twardym pasie samolot szybciej się rozpędza, przez co znajduje się na krawędzie lotniska na znacznie większej wysokości w porównaniu ze startem z trawy. Analogicznie jest przy lądowaniu. Lepsze hamowanie powoduje, że ścieżka podejścia do lądowania jest bardziej stroma i samolot nie leci na bardzo małej wysokości nad miastem.

Prowadzimy również działania w celu przedłużenia pasa w kierunku wschodnim. Planujemy wydłużenie go z obecnych 600 m do ok. 800 m. Pozwoli nam to nie tylko odsunąć ruch z osi osiedle Beskidzkie-Wapienica centrum, ale również bardziej efektywnie wykorzystać wyciągarkę do szybowców. Dzisiaj przy użyciu wyciągarki nasze szybowce osiągają wysokość 250-300 m, co właściwie jest wystarczające do lotów szkolnych. Jeśli chcemy korzystać z lotów termicznych, potrzebna jest wysokość 400-500 m. Jeśli to osiągniemy, prawdopodobnie ilość startów szybowców za samolotem zmniejszy się według mnie o 60-80 proc. Zapraszam w pogodne dni na lotnisko, sami państwo zobaczcie, jak efektowny i cichy jest start szybowca za wyciągarką.

Projekt na rzecz bielszczan

Jakie działania na rzecz mieszkańców planuje ABB w najbliższym czasie?

 - Sztandarowa nasza impreza to wspomniany wcześniej Piknik Lotniczy. Jak zwykle, pod koniec wakacji odbędzie się kolejna edycja. Nowością były zorganizowane w ub. roku dni otwarte. Planujemy to również jako działanie cykliczne, bo tutaj nawet bardziej niż na pikniku można dotknąć i poczuć to małe lotnictwo. A to jest szczególnie ważne dla tych naszych najmłodszych pasjonatów lotnictwa. Jesteśmy również beneficjentami Budżetu Obywatelskiego. Dzięki poparciu naszych akcji przez mieszkańców Bielska-Białej staliśmy się posiadaczami nowoczesnej wyciągarki szybowcowej. Wkrótce ma też być dwumiejscowy szybowiec szkolny. Za rok wystartujemy z programem lotniczego placu zabaw dla dzieci. Jesteśmy przekonani, że to wszystko się uda. Proszę mi wierzyć, potrafimy się odwdzięczyć. Pracujemy nad kilkuletnim projektem „Bielskie Orły” - specjalnego wykorzystania szybowców i wyciągarki na rzecz mieszkańców Bielska-Białej, a szczególnie młodzieży. Dzisiaj za wcześnie na szczegóły i deklaracje, jednak projekt jest wyjątkowy.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Agnieszka Ściera (2BStyle)

Foto: Zbigniew Weksej