- Nie ma zagrożenia powodziowego w naszym mieście - uspokajają w Urzędzie Miejskim w Bielsku-Białej. Stan Białej w Mikuszowicach jest wysoki, ale do stanu ostrzegawczego brakowało przed południem kilkunastu centymetrów.

Jak wynika z danych stacji meteorologicznej IMGW na lotnisku w bielskich Aleksandrowicach, w ciągu minionej doby w Bielsku-Białej spadło blisko 30 mm deszczu, a padać ma jeszcze przed kilkanaście godzin. Już teraz sytuacja na wielu rzekach w regionie jest zła. Stany ostrzegawcze przekroczone zostały w Żywcu (Soła), Skoczowie (Wisła) i Czechowicach-Dziedzicach (Wapienica, Iłownica oraz Biała).

Dziś przed południem wodowskazy na Białej w bielskich Mikuszowicach pokazywały ponad 150 cm wody (stan ostrzegawczy - 170 cm, stan alarmowy - 200 cm). - Dostajemy na bieżąco komunikaty meteorologiczne, ale w tej chwili nie mamy już ostrzeżeń o kolejnej fali opadów. Deszcz w trakcie dnia będzie zanikać, a sytuacja na rzekach powinna się unormować - poinformowała nasz portal p.o. naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej Ewa Golik.

Urzędniczka zapewniła, że służby regularnie sprawdzają wodowskazy na rzekach. - Prognozy są optymistyczne, ale oczywiście w gotowości będziemy również w trakcie majowego weekendu - słyszymy.

Jak poinformowała portal st.kpt. Patrycja Pokrzywa z PSP w Bielsku-Białej, na terenie miasta i powiatu bielskiego w ciągu minionej doby odnotowano łącznie pięć interwencji związanych z ciągłymi opadami deszczu. Strażacy wypompowali wodę z zalanej piwnicy przy ul. Tęczowej w Kozach oraz w budynku mieszkalnym przy ul. Storczyków w Jasienicy, a z rzeki Iłownicy w Ligocie usunęli drzewo, które leżało w korycie, tworząc zator. Prowadzono również działania związane z udrożnieniem przepustów drogowych przy ulicach Straconki i Przy Torach w Bielsku-Białej.

bak