Kiedy będziemy mogli pojechać do Szczyrku nową drogą? Zdaniem autorów tego śmiałego pomysłu, budowa 5-kilometrowego tunelu przez masyw Skrzycznego nie jest inwestycją niemożliwą do realizacji. Problem jednak w tym, że urzeczywistnienie marzeń może potrwać nawet kilkanaście lat i kosztować miliardy złotych. 

O projekcie połączenia Szczyrku z drogą ekspresową S1 zaczęto mówić już kilka lat temu, ale dopiero w kwietniu tego roku powstało stowarzyszenie „Tunelem do Szczyrku”, na którego czele stanął prof. Wojciech Pluskiewicz. - Powstanie tunel łączący Świnoujście oraz dwie nitki pod Zakopianką. Dziś nie jest to żaden cud techniki - podkreśla profesor, uzasadniając ideę budowy tunelu w Beskidach.

Skok cywilizacyjny regionu

Nasz rozmówca przypomina, że w 2020 roku po planowanych inwestycjach w infrastrukturę narciarską w Szczyrku wszystkie kolejki będą w stanie obsłużyć ok. 28 tys. turystów w ciągu godziny. Aby wszyscy oni mogli dojechać do miasta, potrzebna jest przebudowa układu komunikacyjnego. Stowarzyszenie „Tunelem do Szczyrku” uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłaby droga pod ziemią.

Stowarzyszenie postanowiło rozpocząć starania o wdrażanie pomysłu budowy na różnych szczeblach działań społecznych. - Chcemy pokazać, że taka inwestycja drogowa łącząca Szczyrk jest możliwa. To skok cywilizacyjny dla regionu, prorozwojowy krok, na którym skorzysta cale Podbeskidzie - przekonuje prof. Pluskiewicz.

Autorzy pomysłu podkreślają, że planowane połączenie nie wymaga budowy nowego węzła na ekspresowce, a dalej przebiegać będzie pomiędzy Godziszką i Słotwiną. - Po drodze nie ma żadnych zabudowań. Następnie trasa wbija się w masyw Skrzycznego i kończy w okolicy parkingu Kowalskiego i hotelu Gronie, w miejscu, w którym Słowacy budują kolejkę linową. W tej wizji tunel miałby ok. 5 km - tłumaczy profesor.

Miliard to za mało?

Jakie będą koszty inwestycji? Zdaniem prezesa stowarzyszenia „Tunelem do Szczyrku”, dziś trudno je oszacować. - Na tym etapie o pieniądzach nie powinniśmy rozmawiać. Dwa lata temu, gdy koncepcja została ogłoszona, momentalnie zgłosił się do nas Polak mieszkający za oceanem. Chciał zostać emisariuszem pomysłu w Kanadzie i szukać tam możliwości finansowania tego przedsięwzięcia. Można rozmawiać również o partnerstwie publiczno-prywatnym - słyszymy.

Porównując ideę budowy tunelu prowadzącego do Szczyrku do innych tego typu inwestycji w Polsce, szacować można, że koszty liczone będą w miliardach złotych. Powstający właśnie ponad 2-kilometrowy dwukomorowy tunel pod Zakopianką kosztować będzie ok. 970 mln zł. Podobne pieniądze pochłonie budowa mającego ok. 1,4-kilometra tunelu łączącego wyspy Wolin i Uznam w Świnoujściu.

 - Badania wykonywane obecnie pokazują, że tylko jednego dnia weekendu do Szczyrku przyjeżdża ok. 7 tys. samochodów. To jest drogowa odpowiedź na inwestycje turystyczne, które realizowane są w Szczyrku. Budowa nowej drogi będzie służyć pokoleniom. W stosunku do trwającej rozbudowy i modernizacji infrastruktury narciarskiej jest spóźniona o kilka lat - kończy prof. Pluskiewicz.

Bartłomiej Kawalec