Na bielskiej Starówce, na wprost pozostałości XVI-wiecznych murów miejskich, tuż przy placu Marcina Lutra, w miejscu gdzie ul. Władysława Orkana przechodzi w ul. Ludwika Waryńskiego powstał nowy budynek. Jego elewacja została obłożona kamiennymi płytami i czymś przypominającym siding. Dom nie wszystkim się podoba. Mówią, że zupełnie nie pasuje do zabytkowej architektury tej części miasta.

Działka przylegająca bezpośrednio do posesji przy Orkana 20 jeszcze niedawno porośnięta była drzewami. Kamienicę, która tu niegdyś stała, wyburzono wiele lat temu. Opracowany w 1997 przez krakowskich urbanistów plan rewitalizacji starówki zakładał, że w tym miejscu może powstać coś zupełnie nowego. Inwestycja właśnie dobiega końca, trwają ostatnie prace.

Wszystko uzgodnione

 - Wydawaliśmy pozwolenie na budowę bardzo długo, łatwo nie było, liczne braki w dokumentacji uniemożliwiały rozpoczęcie robót - mówi Dorota Błasiak, zastępca naczelnika wydziału urbanistyki i architektury Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej. - Kiedy wszystko zostało uzupełnione i kiedy okazało się, że inwestycja jest zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego, musieliśmy zgodę dać. Niestety, nie mamy żadnego wpływu na rodzaj elewacji. To prawo ustawodawca odebrał nam dawno temu - tłumaczy.

Pani Błasiak poinformowała nas, że w tym konkretnym przypadku określone rozwiązania dotyczące wyglądu budynku, a zwłaszcza jego fasady, narzucić mógł tylko wojewódzki konserwator zabytków. W naszym mieście funkcję tę pełni Jacek Konior.

Ubolewanie konserwatora

Od szefa bielskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków nie dowiadujemy się jednak nic. Jacek Konior zawsze chętnie i rzeczowo informował nas o działalności podległej mu placówki, ale teraz swobodnie czynić tego już nie może. - Dostałem zakaz rozmawiania z mediami, wszystkie pytania proszę kierować do naszego rzecznika prasowego - mówi z ubolewaniem.

Rzecznik urzęduje w Katowicach. Jest nim Mirosław Rymer. Pytamy, czy w stolicy województwa urzędnicy są lepiej poinformowani o bielskich budynkach od urzędników tutejszych. Odpowiada, że „w zasadzie” pan Konior nie ma żadnego zakazu udzielania informacji, ale - zanim to ewentualnie zrobi - powinniśmy jednak najpierw zadzwonić do Katowic i poprosić o zgodę.

„Tak” krakowskich architektów

 - Stawianie całkowicie nowych budynków pośród starej, zabytkowej zabudowy jest zgodne zarówno z prawem, jak i z obowiązującą w Polsce doktryną konserwatorską, która dopuszcza takie rozwiązania. Dom przy Orkana nie jest czymś wyjątkowym. Wydaliśmy pozwolenie na jego budowę, bo uznaliśmy, że to lepsze rozwiązanie niż zostawienie tam pustej, zarośniętej i zdewastowanej parceli - mówi Mirosław Rymer.

 - Naszą decyzję konsultowaliśmy także z krakowskimi architektami, którzy opracowywali założenia rewitalizacji starówki, mimo że plany te nie są źródłem prawa. Żadnych obiekcji czy sprzeciwów nie było - twierdzi rzecznik.

Bezsilny pełnomocnik

Nikt niczego nie konsultował natomiast z Jolantą Jędrzejczyk, pełnomocnikiem prezydenta Bielska-Białej do spraw rewitalizacji obszarów miejskich. - Z krakowskimi architektami nie mam kontaktu już od wielu lat, a na budowę i ostateczny wygląd tego domu też nie mieliśmy żadnego wpływu - powiedziała.

Umiejętne łączenie starego z nowym to sztuka wymagająca kunsztu, talentu i doświadczenia. Przed paryskim Luwrem stoi słynna szklana piramida. Jej budowa wywołała kontrowersje, dyskusje i zażarte kłótnie. Budynek przy Orkana też wywołuje reakcje: u jednych tylko obojętne wzruszenie ramion, u innych irytację. Zachwytów nie słychać.

Marek Żuliński

Na zdjęciu tytułowym: zabytkowy dom przy Orkana 20 czeka na remont. Nowy budynek do niego bezpośrednio przylega. Fot. autora.