Trzej mężczyźni podejrzani o zabójstwo 48-latka, do którego doszło jesienią ub. roku w Bielsku-Białej nadal przebywają w areszcie śledczym. Prokurator prowadzący śledztwo zdecydował m.in. o przeprowadzeniu obserwacji psychiatrycznej podejrzanych. Zabezpieczone na miejscu zdarzenia ślady badane są w krakowskim instytucie im. prof. Jana Sehna.

Do zabójstwa bielszczanina doszło w październiku ub. roku przy ul. Katowickiej w Bielsku-Białej. Ustalenie miejsca pobytu osób podejrzewanych o tę zbrodnię zajęło policyjnym wywiadowcom ok. 48 godzin. Do zatrzymania doszło na osiedlu Wojska Polskiego. Według śledczych, sprawcami są dwaj bracia: 27-letni Paweł R. i 35-letni Leszek R. oraz ich wspólnik 38-letni Radosław C. W trakcie zatrzymania przy podejrzanych znaleziono przedmioty skradzione z posesji, m.in. laptop, kosę spalinową oraz rower.

Zostawili wiele śladów

Policyjni technicy od początku wiedzieli, że nie mają do czynienia z profesjonalistami. Jak ustalił nasz portal, sprawcy zostawili ponad 200 różnego rodzaju śladów biologicznych, np. na miejscu zabójstwa w domu ofiary oraz w samochodzie skradzionym z jego posesji, który porzucony został później przy ul. Wodnej. Zebrany materiał wykorzystano do badań daktyloskopowych.

Wszystkie ślady od wielu tygodni analizowane są w krakowskim Instytucie Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna. Początkowo opinia ekspertów miała zostać dostarczona do bielskiej prokuratury pod koniec września. Ostatecznie termin wydania opinii kryminalistycznej przesunięto o co najmniej trzy miesiące. Gdyby dokument zgodnie z planem dotarł do prokuratury, akt oskarżenia w sprawie zabójstwa jeszcze jesienią zostałby skierowany do bielskiego sądu.

W tych okolicznościach prokurator prowadzący śledztwo wniósł o kolejne już przedłużenie aresztu dla trójki podejrzanych. Wniosek w najbliższych dniach rozpatrzy Sąd Apelacyjny w Katowicach. Dlaczego nie w Bielsku-Białej? Mężczyźni spędzili w areszcie prawie rok. Dlatego sprawą przedłużenia okresu tymczasowego aresztowania musi się zająć sąd wyższej instancji.

Psychiatrzy wydali opinię

Jak wynika z sekcji zwłok, ofiara zmarła w godzinach nocnych wskutek wykrwawienia, które było rezultatem dotkliwego pobicia. Wiele wskazuje na to, że napadnięty mężczyzna żył jeszcze, gdy bandyci opuszczali jego dom. Na ciele ofiary stwierdzono liczne obrażenia głowy i pleców oraz złamane żebra. Sprawcy odcięli mężczyźnie ucho, rany cięte stwierdzono również na policzku mężczyzny.

Wyjątkowa brutalność napastników i okoliczności zabójstwa skłoniły prokuratora prowadzącego śledztwo do zlecenia zbadania podejrzanych przez biegłych z zakresu psychiatrii. W warunkach więziennych taka opinia wydawana jest po ok. 4-tygodniowej obserwacji. Podejrzanym o zabójstwo grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Portal będzie informował o dalszym ciagu tej bulwersującej sprawy.

Bartłomiej Kawalec