Nowe stawki opłat. Ponad 25 proc. drożej!
Prawdopodobnie jeszcze w tym roku zostaną przyjęte nowe stawki opłat za odbiór odpadów komunalnych od mieszkańców Bielska-Białej. Projekt przyszłorocznego budżetu zakłada wzrost przychodów z tego tytułu o 6,1 mln zł. Dlatego stawki opłat za śmieci od nowego roku wzrosną o ponad 25 proc. Czteroosobowa rodzina za odbiór odpadów segregowanych zapłaci rocznie o ok. 140 zł więcej.
Od 1 lipca 2018 bielszczanie będą dzielić odpady na frakcje: papier, szkło, metale i tworzywa sztuczne, popiół oraz odpady biodegradowalne (za wyjątkiem zielonych). W zabudowie wielorodzinnej odbiór papieru i szkła odbywał się będzie cztery razy w miesiącu, metale i tworzywa odbiorą od nas osiem razy w miesiącu, a dwa razy na tydzień odpady bio i zmieszane. W domach jednorodzinnych śmieci odbierane będą raz w miesiącu (papier, szkło, metale i tworzywa) oraz co dwa tygodnie (odpady bio i zmieszane).
Śmieci się zbilansują
W projekcie przyszłorocznego budżetu założono, że wpływy z opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi wyniosą ponad 34,8 mln zł (szacowane wykonanie w br. to 28,7 mln zł). Oznacza to wzrost w stosunku do bieżącego roku o ponad 20 proc. Planowane wydatki związane z odbiorem i utylizacją odpadów w 2018 roku wyniosą 36,4 mln zł (wykonanie w br. szacowane jest na 35,5 mln zł).
- Różnica zostanie pokryta ze środków własnych oraz środkami pochodzącymi z nadwyżki dochodów z tytułu opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi nad wydatkami na funkcjonowanie systemu gospodarowania odpadami komunalnymi z lat ubiegłych - czytamy w projekcie budżetu na 2018 rok.
W jaki sposób bielski magistrat planuje pozyskać o ponad 6 mln zł więcej z systemu gospodarki odpadami? Otóż dzięki podwyżce opłat za śmieci, które pobierane są od mieszkańców miasta oraz przedsiębiorstw. Wzrost opłat zapowiadał prezydent Jacek Krywult na lutowej sesji Rady Miejskiej, mówiąc o „poważnej podwyżce cen”. Ale urzędnicy szczegóły przedstawili dopiero w czwartek w trakcie posiedzenia komisji gospodarki miejskiej i mieszkalnictwa Rady Miejskiej.
Podwyżka o ponad 25 proc.
Według naszych informacji, opłata dla gospodarstw domowych (bez względu na rodzaj zabudowy), które prowadzą selektywną zbiórkę wzrośnie z 11 do 14 zł miesięcznie od osoby. W przypadku nieselektywnej zbiórki zamiast 22 zł zapłacimy o 8 zł więcej. Jak łatwo policzyć, w 2018 roku czteroosobowa rodzina segregująca śmieci zapłaci w ciągu roku o ok. 140 zł więcej niż dotychczas (672 zł zamiast 528 zł).
Aby nowe, wyższe opłaty weszły w życie od początku przyszłego roku, stosowna uchwała musi zostać uchwalona jeszcze na tegorocznej sesji Rady Miejskiej. Tej samej, podczas której radni przyjmą projekt przyszłorocznego budżetu Bielska-Białej zakładającego wzrost wpływów z tytułu gospodarki odpadami.
Bartłomiej Kawalec
Oceń artykuł:
5 74Dziennikarz portalu bielsko.biala.pl
Komentarze 55
Cena 27% !!!! w góre to skandal.
Koszt odbioru śmieci za cały 2016 rok wyniósł 693 648,00 zł na 9 028 mieszkańców całej gminy. Daje to 6,40 zł na osobę miesięcznie. Mieszkańcy płacą 8 zł miesięcznie.
W związku z tym się pytam: 38 baniek na 180 tys. mieszkańców daje to prawie 18 zł na osobę miesięcznie? Jak to możliwe, że 30 km. dalej od Bielska firma która odbiera śmieci z Rybnika jest w stanie zrobić to o ponad połowę taniej?
- w przypadku gospodarstw domowych liczących jedną osobę: 10 zł,
- w przypadku gospodarstw domowych liczących dwie osoby: 19 zł,
- w przypadku gospodarstw domowych liczących trzy osoby: 28 zł,
- w przypadku gospodarstw domowych liczących cztery lub więcej osób: 37 zł.
W przypadku, gdy odpady komunalne nie są zbierane i odbierane selektywnie, opłata wynosi:
- w przypadku osób mieszkających samotnie: 12 zł,
- w przypadku gospodarstw domowych liczących dwie osoby: 23 zł,
- w przypadku gospodarstw domowych liczących trzy osoby: 34 zł,
- w przypadku gospodarstw domowych liczących cztery lub więcej osób: 45 zł.
kabzę ??
W żadnym wypadku nie jest to wina dobroczynnych władz lokalnych.
Mnie ciekawi natomiast jak się wyjaśniła sprawa finansowania kosztów pożaru w sortowni (nie tylko odszkodowania za straty, ale też utraconych korzyści za przestój), bo dziwnie mi się wydaje, że te dziury finansowe w działaniu systemu odbioru śmieci wynikają z konieczności pokrycia tej straty, a jeśli faktycznie tak jest to koniecznie powinien beknąć za to ktoś kto podpisał takie umowy z ubezpieczycielem, że nie zabezpieczył zakładu.
Nie wolno dać tego zamieść pod dywan, muszą sie zarządzający SITĄ rozliczyć z tego wypadku.
Klauzula informacyjna ›