Namówił setkę kobiet do tego, aby się rozebrały i zapozowały przed jego obiektywem w samej bieliźnie. Bez makijażu i bez żadnych upiększeń w programie komputerowym. Fotograf z Beskidów ukazał ich prawdziwe piękno. Wszystko w ramach autorskiego projektu #BlackAndWhiteBeauty. Bastek Czernek, znany fotograf mody, oczarował nawet aktorkę Barbarę Kurdej-Szatan.

Sympatyczny i uśmiechnięty człowiek - tak zapewne pomyśli wielu, gdy pozna Bastka Czernka, który urodził się i wychował w Bestwinie, a uczył w Bielsku-Białej. Bastek jest rzeczywiście pogodną osobą. I skromną. Bo choć działa obecnie w Warszawie, fotografuje najpiękniejsze kobiety w Polsce, to wciąż pamięta o swoich korzeniach. Być może tu tkwi tajemnica Bastka. Swoim optymistycznym nastawieniem i życzliwością zjednuje sobie ludzi.

- Mam ogromny sentyment do Beskidów. Tutaj się urodziłem i tu z ogromną radością powracam. Ładuję akumulatory i nabieram dystansu - mówi Bastek Czernek, który kilka lat temu ukończył Zespół Szkół Elektronicznych, Elektrycznych i Mechanicznych w Bielsku-Białej.

Męskie spojrzenie na piękno

Jak się okazuje, absolwent technikum świetnie sobie radzi w wielkim świecie mody i sztuki. Krok po kroku realizuje swoje marzenia o byciu uznanym fotografem. Zanim wyjechał do stolicy współpracował z prasą regionalną, publikując na jej łamach swoje prace.

- Wychodzę z założenia, że więcej wysiłku należy włożyć w samo wykonanie zdjęcia. Jego obróbka jest na dalszym miejscu. Nie lubię bardzo ingerować w samą fotografię. Na bieżąco obserwuję świat mody. To, w jaki sposób jest kreowany. I niepokoi mnie, że młode dziewczyny tak bardzo pragną podążać za światowymi trendami, wpadając często w kompleksy - podkreśla nasz rozmówca. Jednocześnie zauważa, że modelki są zwyczajnymi, na co dzień naturalnymi kobietami, które dopiero na wybiegu, albo na zdjęciu poddanym obróbce stają się wampami.

Bez retuszu

Tak narodził się pomysł na projekt #BlackAndWhiteBeauty. Fotograf spod Bielska-Białej, być może nie on jedyny, ale ten pierwszy - odważny, który zainicjował takie działanie, zauważył ciągły bieg w stronę bycia idealnym. Zaprosił i namówił sto kobiet w różnym wieku i urodzie, a także zawodzie, który wykonują, do tego, aby się rozebrały przed obiektywem i pokazały takimi, jakimi są naprawdę. Prawdziwie piękne.

- Zależało mi na tym, aby pokazać przekrój kobiecego piękna, które nie potrzebuje retuszu ani ekipy - tłumaczy.

Idea projektu jest bardzo prosta. Popularność czy liczba obserwujących na portalach społecznościowych nie ma żadnego znaczenia. Liczy się to, jakimi jesteśmy ludźmi. - Ta samoakceptacja jest ważna. Być innym nie oznacza bycia gorszym. Każda kobieta zasługuje na szacunek, podziw, uwagę i akceptację - przekonuje.

Bariery i kompleksy

Projekt spotkał się z dużym zainteresowaniem ze strony pań. Zainicjowany w lipcu powoli dobiega końca. Udział wzięły w nim kobiety, które na co dzień pracują w branży niezwiązanej ze światem mody, ale nie zabrakło także pań z pierwszych stron gazet. Zapozowała nawet Barbara Kurdej-Szatan i dziewczyny znane z programu Top Model.

- W trakcie sesji bywały trudne chwile. Nie obyło się bez łez. Później jednak dostawałem podziękowania. Te zdjęcia pomagają przełamać bariery i kompleksy. Mnie osobiście projekt ten nauczył, jak bardzo różne może być podejście do wyglądu. Uzmysłowił, jak bardzo różne mogą być problemy, których my na co dzień nie zauważamy, a które mają znaczenie dla tej konkretnej osoby.

Wernisaż wystawy odbędzie się w marcu przyszłego roku. Zdjęcia są na bieżąco publikowane na profilach społecznościowych Bastka Czernka oraz każdej z fotografowanych osób.

Katarzyna Górna-Oremus