Truje nas smog z Żywca? Badania zaprzeczają
Bielski smog pochodzi z Żywiecczyzny? Tej tezie lansowanej przez prezydenta Bielska-Białej i podległych mu urzędników przeczą najnowsze badania opracowane dla samorządu województwa śląskiego. Wynika z nich, że tylko kilka procent ogółu zanieczyszczeń powietrza napływa do nas ze strefy do 30 km. Za blisko 65 proc. smogu odpowiadają przydomowe kotłownie oraz środki transportu. Co z resztą?
- Zanieczyszczone powietrze wpływa do nas głównie z Kotliny Żywieckiej, gdzie nie ma sieci gazowej, a ludzie palą w piecach różnymi paliwami - uważa były już doradca prezydenta Zbigniew Michniowski. Podczas niedawnej sesji Rady Miejskiej podobną tezę wygłosił prezydent Jacek Krywult. - 50-60 proc. zanieczyszczeń [w mieście] to jest tło. Nie wszystko zależy od nas - przekonywał.
WIOŚ takich danych nie ma
O publikacje naukowe lub badania, które są dla prezydenta źródłem wiedzy na temat struktury zanieczyszczeń w mieście dopytywała radna Małgorzata Zarębska. - Powołuje się pan na tło. Czy mamy jakieś badania, dowody naukowe, które wskazują, że zanieczyszczenia pochodzą z Żywiecczyzny i napływają Bramą Wilkowicką? - pytała prezes stowarzyszenia Niezależni.BB. Prezydent nie odpowiedział.
W przygotowanej w lutym przez Zbigniewa Michniowskiego odpowiedzi na wniosek radnych trzech klubów bielskiej rady w sprawie przedstawienia działań podjętych przez miasto w walce ze smogiem nie wskazano źródła naukowego, które mogłoby być podstawą wniosków wygłaszanych przez bielskich urzędników w debacie publicznej. Gdy o badania dotyczące „migracji smogu” do Bielska-Białej zapytaliśmy w WIOŚ, usłyszeliśmy, że inspektorat takich danych nie posiada.
Więcej dowiedzieliśmy się dzięki opublikowanym ostatnio wynikom badań, które przeprowadziła spółka Atmoterm przy współpracy z ekspertami Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla oraz Głównego Instytutu Górnictwa na zlecenie samorządu województwa śląskiego. „Program Ochrony Powietrza dla województwa śląskiego” to ponad 350-stronnicowy raport, w którym znajdziemy m.in. zestawienie udziałów poszczególnych grup zanieczyszczeń w strefie naszego miasta.
Truciciele zza południowej granicy
Jak wynika z badania, najpoważniejszym źródłem smogu w Bielsku-Białej jest oczywiście niska emisja (przydomowe kotłownie), której udział oceniany jest na 35,5 proc. wszystkich zanieczyszczeń powietrza. Dalej, z 28,1 proc. udziałem znalazł się transport, a 1 proc. to tzw. zanieczyszczenia punktowe (np. wysokie kominy). Według raportu, tylko niewiele ponad 9 proc. cząsteczek groźnego pyłu PM 10 napływa do nas z obszaru do 30 km (czyli np. z Żywca, ale również Pszczyny).
Dużo większym problemem niż smog z Żywiecczyzny jest tzw. tło ponadregionalne, które stanowi 26 proc. zanieczyszczeń w Bielsku-Białej. Co kryje się za tym stwierdzeniem? To stężenia zanieczyszczeń pochodzące z wysokich źródeł poza pasem 30 km od strefy miasta. Przykład? Rejon przemysłowy po czeskiej stronie Moraw, gdzie w oddalonej o ok. 60 km Ostrawie od 70 lat działa kompleks metalurgiczny, które zatruwa powietrze na znacznym obszarze po obu stronach granicy.
Bartłomiej Kawalec
Oceń artykuł:
23 5Dziennikarz portalu bielsko.biala.pl
Komentarze 41
palcie idioci dalej syfem a potem choroby zwalajcie na wszystkich innych, macie chyba dzieci i wnuki i taki syf każecie im wdychać przykre...dpf też wycinacie w aucie i dumą chwalicie się jacy sprytni to wy jesteście i raczek gratis za jakiś cza
przykre że Polacy zazwyczaj wykształceni takimi matołami są
Nie tylko ten, co to wymyślił, ale również ten, co to powtarza.
Zanieczyszczenia tła to jakiś tam procent, ale z pewnością nie większość z żywca.
Tyle są własnie warte poglądy Krywulta i Michniowskiego nt smogu w mieście - starcie z twardymi, wymiernymi danymi naukowymi jest bezlitosne. Pytanie, czy obaj "udają Greka", czy rzeczywiście ignorują problem, by zaoszczędzić pieniądze np. na budowę nowej hiper kosmicznej bazy sportowej dla trampkarzy, licząc że "ciemny lud i tak kupi" tę śpiewkę. W obu przypadkach niezbyt dobrze to o nich świadczy.
..
Klauzula informacyjna ›