Kierowca dostawczego iveco wszczął awanturę ze strażakami, którzy uczestniczyli w akcji gaśniczej, a później zadzwonił na policję, żądając usunięcia wozów strażackich, które blokowały przejazd. Strażacy wyczuli od kierującego silną woń alkoholu.

Wczoraj tuż przed godz. 22.00 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze sadzy w kominie, do którego doszło w jednym z prywatnych domów w Rudzicy. Strażacy natychmiast przystąpili do akcji gaśniczej. W czasie akcji ich wozy zaparkowane były na ulicy dojazdowej do posesji. W tym krótkim czasie, prawidłowo oznakowane i oświetlone, blokowały przejazd.

Podczas gdy inni kierowcy cierpliwie oczekiwali na zakończenie akcji, jeden z nich wszczął awanturę ze strażakami. Młody mężczyzna kierujący dostawczym iveco żądał usunięcia pojazdów z drogi i odblokowania przejazdu. Na nic zdały się tłumaczenia strażaka dowodzącego akcją, iż z wozów czerpana jest woda służąca do gaszenia pożaru, a tym samym ratowania mienia. Już wówczas strażacy wyczuli od kierującego silną woń alkoholu.

Mężczyzna nie dawał jednak za wygraną. Zadzwonił na policję, żądając usunięcia czterech strażackich wozów. Chwilę później policjanci z Jasienicy zatrzymali 23-latka. Badanie alkomatem wykazało, że miał on w organizmie blisko 1,5 promila alkoholu. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do dwóch lat więzienia. Straci też prawo jazdy.

bb