Możliwe, że to ostatnie tygodnie, kiedy bielszczanie mogą nocą kupić alkohol w sklepach. Jeszcze przed wakacjami pod obrady Rady Miejskiej Bielska-Białej trafi projekt uchwały zakazującej sprzedaży napojów alkoholowych na terenie całego miasta w godz. od 24.00 do 6.00. Wszystko dla dobra i na prośby mieszkańców, którzy „skarżą się na zakłócanie ciszy nocnej”.

Od marca obowiązuje znowelizowana ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, która upoważnia rady gminy do wprowadzenia zakazu nocnej sprzedaży alkoholu oraz ograniczenia liczby koncesji wydawanych w jednostkach pomocniczych gminy (osiedla). Obecnie w Bielsku-Białej nie obowiązują żadne czasowe ograniczenia w sprzedaży alkoholu. Wkrótce może się to zmienić.

Zakaz na prośby mieszkańców?

- Z uwagi na prośby mieszkańców miasta Bielska-Białej skarżących się na zakłócanie ciszy nocnej zaproponowano podjęcie uchwały w sprawie ograniczeń w godzinach nocnej sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży. Ograniczenia mają dotyczyć sprzedaży pomiędzy godziną 24.00 a 6.00 na terenie całego miasta - czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały wprowadzającej nocną prohibicję.

Ustawa nakazuje zasięgnięcie opinii jednostek pomocniczych gminy, czyli - w przypadku Bielska-Białej - dwudziestu siedmiu rad osiedli oraz dowódcy garnizonu. Urzędnicy uzyskali opinie tylko dziewięciu rad, w tym cztery popierające projekt (pięć negatywnych). Dowódca garnizonu nie wniósł uwag. Projekt podlegał również konsultacjom społecznym. Wniesiono dwie uwagi, w których proponowano ograniczenie godzin sprzedaży między godz. 22.00 lub 23.00 a 6.00 oraz ograniczenie sprzedaży alkoholu w weekendy i święta.

Trzeba mieć zaufanie?

Wątpliwości co do celowości wprowadzenia zakazu nocnej sprzedaży alkoholu ma przewodniczący Rady Miejskiej Jarosław Klimaszewski, który przyznaje, że istotnie są rejony miasta, gdzie dochodzi do zakłócania ciszy nocnej po spożyciu. - Jeżeli wprowadzenie tej uchwały będzie sprzyjać walce z alkoholizmem i ograniczy dostęp do alkoholu osobom uzależnionym, to poprę projekt. Jeśli nie mamy takiej pewności, to będę się poważnie zastanawiał - mówi szef bielskiej PO.

Przeciwny nocnej prohibicji jest radny Maurycy Rodak. - Jestem jak najbardziej za działaniami promującymi odpowiedzialne spożywanie alkoholu oraz za działaniami ograniczającymi problemy z osobami awanturującymi się w godzinach nocnych w stanie nietrzeźwości. Wydaje mi się jednak, że uderzanie w drobnych przedsiębiorców nie jest najlepszym krokiem - podkreśla radny.

Rodak, który jest przewodniczącym komisji bezpieczeństwa i samorządności Rady Miejskiej przekonuje, że trzeba mieć zaufanie do sprzedawców, którzy zgodnie z ustawą nie mogą sprzedawać alkoholu osobom nietrzeźwym. Projektem zajmą się jeszcze komisje rady, tak aby mogła trafić na czerwcową sesję.

Bartłomiej Kawalec