Powyrywane kostki brukowe i ławki, pomazane stoły, przepełniony kosz na śmieci, puste butelki leżące na trawniku - może trudno w to uwierzyć, ale tak wygląda niewielki skwer na jednym z największych bielskich osiedli. Pilnego uprzątnięcia terenu domagał się na sesji radny Roman Matyja.

Projekt „Zielonego zakątka” na os. Beskidzkim zrealizowany został w ramach Budżetu Obywatelskiego. O dewastacji terenu rekreacyjnego, z którego korzystają mieszkańcy najbliższych bloków poinformował radny Roman Matyja na czerwcowej sesji Rady Miejskiej. - Walające się śmieci, przepełnione kosze, rząd uschniętych tui, popisane flamastrem stoły, a z chodnika wyrwana kostka brukowa - wymieniał radny PiS, który udał się na miejsce demolki.

Radny relacjonował, że spotkana w parku podczas spaceru kobieta była zadowolona, że może w tym miejscu odpoczywać, ale narzekała, że teren nie ma gospodarza, który zadbałby o porządek. Patrząc na załączone do interpelacji zdjęcia trudno uwierzyć, że w takim stanie może znajdować się skwer na jednym z największych osiedli w Bielsku-Białej. Według informacji portalu, teren został już uporządkowany.

bak