Podczas konkursu oczarował jury swoją erudycją i inteligencją. Jego konkurenci polubili go za życzliwość i pogodę ducha. On sam kończy teraz elektrotechnikę na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie i przygotowuje się do finału konkursu Mister Polski. - Chciałbym przy tym wszystkim pozostać sobą - deklaruje Konrad Cupiał, Mister Beskidów 2018.

Konrad Cupiał ma 23 lata i mieszka w Chełmku koło Oświęcimia. O konkursach dla misterów i karierze w modelingu zaczął myśleć kilkanaście miesięcy temu. Zgłosił się wtedy do kilku agencji. Odpowiedziała Lucyna Grabowska-Górecka, właścicielka prestiżowej agencji modelek i modeli z Bielska-Białej.

Wygrał, ale pozostał sobą

- Pani Lucyna zaprosiła mnie do udziału w castingach do konkursu Mister Beskidów. Udało mi się przejść do finału. Byłem zdumiony, bo konkurencja była silna - przyznaje Konrad. - W tym wszystkim bardzo zaskoczyła mnie miła atmosfera w trakcie przygotowań. Nie było rywalizacji między nami. Co więcej, było profesjonalnie i wiele się nauczyłem - dodaje.

Tytuł Mistera Beskidów był przepustką do eliminacji w konkursie na poziomie ogólnopolskim. Pod koniec czerwca odbyły się półfinały, w których zakwalifikował się do grona 18. najprzystojniejszych Polaków. O szarfę najlepszego powalczy pod koniec grudnia. - Solidnie się do tego przygotowuję. Oczywiście, uprawiam sport, dbam o kondycję. Nie piję alkoholu, nie spożywam żadnych używek. Żyję trochę jak zakonnik - uśmiecha się nasz rozmówca.

Jest świadomy szansy, którą otrzymał od losu. Wie, że może osiągnąć sukces w showbiznesie. Nie tylko znalazł się w ścisłym gronie finalistów Mister Polski 2018, ale ma również piękny umysł. Podkreśla, że matematyka jest jego wielką miłością. - We wrześniu na AGH będę bronił pracy magisterskiej na temat modelowania dynamicznego i statycznego pompy ciepła. Tytuł inżyniera zdobyłem na tej samej uczelni na kierunku energetyka. Zacząłem już szukać pracy w swoim zawodzie. Odbyłem kilka rozmów, ale czekam na najlepszą ofertę.

Piękny umysł

Przez ostatnie miesiące studiował na Uniwersytecie w Genui, gdzie znalazł się dzięki programowi Erasmus. Miniony rok spędzony we Włoszech pozwolił mu podszlifować język angielski. Zdobył certyfikat językowy z zakresu nauk technicznych. Mister Beskidów ceni szkołę, którą ukończył przed podjęciem nauki w Krakowie (uczył się u salezjan w Oświęcimiu). Nie ukrywa, że ceni tę placówkę za poziom nauczania, ale także za wartości, którymi się kieruje.

Wśród licznych zajęć Konrad znajduje czas na pasje. Lubi fotografować i podkreśla, że przy tym zajęciu odpoczywa. Jest bardzo dobrze zorganizowany. Nie lubi chaosu. Był czas, gdy studiował jednocześnie zarządzanie na Uniwersytecie Jagiellońskim i energetykę na AGH, ale ostatecznie zdecydował się na ten drugi kierunek. Wie, czego oczekuje od życia, ma zdefiniowane priorytety, których nie chce stracić z oczu.

- Mam dobrych przyjaciół, którzy mi kibicują w tym, co robię. Nie spotkałem się z nich strony z krytyką. Wręcz przeciwnie, pogratulowali mi sukcesów - mówi. - Mam nadzieję, że udział w konkursie nie zmieni mojej osobowości. Wierzy, że pozostanie sobą i będzie najlepszym Misterem Polski.

KGO