Mijają kolejne dni, ale nie widać przełomu w poszukiwaniach Aleksandry Fulary z Bielska-Białej, która zaginęła podczas urlopu w Bułgarii. W najbliższym czasie miejscowa policja z płetwonurkami wznowi poszukiwania w morzu i na plaży w rejonie Pomorie. Wcześniej przesłuchano świadków oraz zabezpieczono monitoring. W domu na dobre wiadomości czeka rodzina zaginionej.

41-letnia Aleksandra Fulara spędzała w Bułgarii urlop wraz z mężem i dziećmi. Po raz ostatni widziano ją w sobotę, 30 czerwca ok. godz. 17.00. W dniu zaginięcia ubrana była w sukienkę w czarno-biało-zielone kwiaty (na zdjęciu) oraz klapki typu japonki. Kobieta ma ok. 160 cm wzrostu i brązowe oczy. Według informacji MSZ, mąż bielszczanki zgłosił jej zniknięcie następnego dnia.

Wznowią poszukiwania w morzu

Sprawa została zarejestrowana w bułgarskiej policyjnej bazie danych. Następnie dokonano sprawdzenia terenu, gdzie podczas wakacji przebywała bielszczanka. Policjanci zaopatrzeni w jej zdjęcie sprawdzali lokale, hotele, domy wypoczynkowe oraz pobliskie plaże. O Polkę pytano w szpitalach i na pogotowiu ratunkowym. Do akcji przystąpili wyspecjalizowani w akcjach poszukiwawczych funkcjonariusze policji w Burgas.

Według informacji portalu, przesłuchane zostały osoby, które jako ostatnie miały kontakt z zaginioną. Rozpoczęto przegląd zapisów monitoringowych z hotelu, w którym zatrzymała się zaginiona, jak również z innych pobliskich lokali. W kolejnych dniach do działań poszukiwawczych dołączyli płetwonurkowie i strażacy oraz jeden z polskich policjantów przebywający służbowo w Słonecznym Brzegu w ramach polsko-bułgarskiej umowy o wspólnych patrolach policyjnych w okresie letnim.

Za zgodą rodziny o sprawie powiadomiono media oraz opublikowano komunikaty prasowe wraz ze zdjęciem zaginionej. Według jednej z hipotez, bielszczanka mogła zginąć w tzw. martwej fali. Dlatego do końca tygodnia policjanci ponownie sprawdzą akwen i wybrzeże w rejonie Pomorie. Policja bułgarska za pośrednictwem wydziału konsularnego Ambasady RP w Sofii utrzymuje kontakt z rodziną zaginionej, udzielając jej informacji o stanie i przebiegu poszukiwań.

Mogła zostać uprowadzona?

Sprawą zainteresował się również konsul RP w Sofii. W jego ocenie, „działania podejmowane przez służby bułgarskie w sprawie poszukiwania zaginionej obywatelki polskiej w pełni wykorzystują wszelkie przewidziane środki i narzędzia prawne”. MSZ, z którym kontaktował się nasz portal zastrzega, że konsul nie ma dostępu do wszystkich informacji, ustaleń i materiałów dotyczących śledztwa, w tym do działań poszukiwawczych.

Śledczy biorą też pod uwagę hipotezę, wedle której kobieta mogła zostać uprowadzona, ale na obecnym etapie śledztwa to bardzo mało prawdopodobna wersja zdarzeń. Jak ustalił nasz portal, dotychczas nikt w sprawie ewentualnego okupu nie kontaktował się z rodziną kobiety. Do sprawy wrócimy.

Bartłomiej Kawalec

Aktualizacja - Bułgaria: znaleziono ciało zaginionej bielszczanki