Wolni i Solidarni wystawią swojego kandydata w jesiennych wyborach na prezydenta Bielska-Białej. W prawyborach rekomendację ugrupowania założonego przez posła Kornela Morawieckiego uzyskała Monika Socha, która wcześniej związana była z PiS. Teraz głosi, że „dobra zmiana to pic na wodę” i zaprasza najuboższych na tanie obiady. Kampania zapowiada się bardzo ciekawie.

Start w wyborach na prezydenta Bielska-Białej oficjalnie zapowiedziało dotychczas trzech kandydatów: Przemysław Drabek (PiS), Jarosław Klimaszewski (Koalicja Obywatelska) oraz Janusz Okrzesik (Niezależni.BB). Wkrótce nazwisko kandydata ogłosić mają zjednoczone środowiska lewicowe (m.in. SLD i OPZZ) oraz koalicja Twój Samorząd. Niespodziewanie do wyścigu dołączyła kolejna kandydatka.

Niespodziewana kandydatka

Kilka dni temu w prawyborach organizowanych przez ugrupowanie Wolni i Solidarni rekomendację w wyborach na prezydenta Bielska-Białej otrzymała Monika Socha. 33-letnia radna dostała się z listy PiS do sejmiku śląskiego, obejmując mandat po Kazimierzu Matusznym. Jej kariera w partii zakończyła się wiosną 2016, gdy w mediach społecznościowych doszło do ostrej wymiany zdań z przeciwnikami PiS.

- To właśnie wy oderwane świnie od koryta nie możecie przestać być gnojem - pisała wtedy w jednym z łagodniejszych komentarzy, odnosząc się do przeciwników partii rządzącej, a na jej facebookowym profilu można było znaleźć wspólne zdjęcie z ministrem Antonim Macierewiczem. Radna poproszona wówczas przez nasz portal o komentarz do swojego zachowania powiedziała, że nie zamierza za nie przepraszać i zapowiedziała, że dopóki będzie w PiS, dopóty będzie bronić dobrego imienia partii.

Kilka dni później minister Stanisław Szwed, szef struktur PiS w Bielsku-Białej, informował, że Socha zostanie wykluczona z partii, ale to radna sama złożyła rezygnację. Szybko zaczęła głosić, że… „dobra zmiana to pic na wodę”. Później zdecydowała o opuszczeniu klubu PiS w sejmiku i teraz jest radną niezrzeszoną.

Pomaga najbiedniejszym

Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że radna rozpoczęła już kampanię w wyborach na prezydenta miasta. W maju zapraszała na zawody w siłowaniu na rękę, a kilka dni temu zapaliła znicz pod pomnikiem ofiar rzezi wołyńskiej na cmentarzu Wojska Polskiego w Bielsku-Białej. Monika Socha zapraszała również najuboższych na tanie obiady, które sama wydawała w jednej z restauracji na osiedlu Złote Łany.

Podczas prawyborów w WiS rekomendację na start ze wspólnej listy Zjednoczonej Prawicy w wyborach do sejmiku śląskiego otrzymał Rajmund Pollak. O byłym działaczu Solidarności i LPR ostatnio znów jest głośno za sprawą książki pt. „Polacy wyklęci z FSM za komuny i podczas włoskiej inwazji”, która opowiada o prywatyzacji FSM. Pollak w 2014 roku znalazł się na listach PiS w wyborach do Rady Miejskiej w Bielsku-Białej. Mandatu nie zdobył, gdyż głosowało na niego 79 bielszczan.

Bartłomiej Kawalec

Monika Socha nie chciała rozmawiać z portalem na temat kandydowania na urząd prezydenta Bielska-Białej.

Foto: Facebook Moniki Sochy