Z nieznanych przyczyn Teatr Lalek Banialuka odwołał dziś długo oczekiwane widowisko muzyczne pt. "Tuwim i …", wystawiane w związku z obchodami stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Scenografia do przedstawienia powstała dzięki bielszczanom, którzy podarowali teatrowi kilkaset laleczek.

Widzowie, którzy przybyli dziś na premierę w ,,Banialuce” zetknęli się z nietypową sytuacją. Dowiedzieli się, że wydarzenie zostało odwołane z przyczyn niezależnych od teatru. Zaproponowano im zwrot należności za bilety lub wymianę na inny spektakl. Z naszych informacji wynika, że jest szansa na premierę tego przedstawienia w listopadzie. Dyrekcja teatru obiecała, że wkrótce media otrzymają oficjalne stanowisko w tej sprawie.

"Tuwim i…” to rodzaj koncertu

Przedstawienie, którego premiera miała zbiegać się z obchodami stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę, jest oparte na tekstach Juliana Tuwima, jednego ze współtwórców Skamandra. Ta grupa poetów ukształtowała się podczas spotkań w kawiarni artystycznej "Pod Picadorem", która została otwarta w listopadzie 1918 w Warszawie. Oprócz Tuwima tworzyli ją Antoni Słonimski, Jarosław Iwaszkiewicz, Kazimierz Wierzyński i Jan Lechoń. Związani z nią byli m.in. Kazimiera Iłłakowiczówna, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska i Józef Wittlin.

- Przedstawienie skierowane do całych rodzin jest inspirowane twórczością Tuwima. Znajdują się w nim te bardziej znane wiersze, jak "Lokomotywa", "Zosia samosia", "Ptasie radio" czy "Słoń Trąbalski", do których dołożyliśmy nieco sentymentalnych utworów, które oderwą przedstawienie od typowej bajeczki dla dzieci. W Tuwimie było - co nie jest takie oczywiste - bardzo wiele melancholii, koncentracji na prostych, ludzkich przeżyciach dotyczących przemijania. W twórczości dla dzieci tego jest niewiele, ale już w krótkim wierszu "Cuda i dziwy" widać, jak poetę zajmowało przemijanie. Spektakl nie ma linearnego, jednorodnego wątku. Piosenka będzie miała w nim główne znaczenie. To raczej rodzaj koncertu - tłumaczył reżyser Paweł Aigner, zapowiadając przedstawienie pt. "Tuwim i …".

Scenografię zbudowali bielszczanie

Scenografię do bielskiego przedstawienia zaprojektował Pavel Hubicka, znany artysta specjalizujący się w spektaklach lalkowych. - Można powiedzieć, że powstawała dzięki mieszkańcom miasta. Potrzebowaliśmy bardzo wiele małych laleczek, które podarowali nam bielszczanie. Zgromadziliśmy ich kilkaset. Pracownia misternie ułożyła z nich ogromną twarz Tuwima w kapeluszu - dodaje Paweł Aigner.

"Tuwim i…” miał otwierać nowy sezon w bielskim teatrze. W listopadzie Banialuka wystawi "Krawca Niteczkę" na podstawie tekstu Kornela Makuszyńskiego w reżyserii Honoraty Mierzejewskiej-Mikoszy i ze scenografią Ewy Woźniak. W okolicach grudnia na afiszu pojawi się "Pchła Szachrajka". Spektakl na podstawie znanej i lubianej bajki Jana Brzechwy wyreżyseruje Lucyna Sypniewska.

xxx

W minionym, 70. sezonie Teatr Lalek Banialuka został nagrodzony Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis przyznawanym przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Spektakle w Banialuce obejrzało łącznie blisko 70 tys. osób.

Agnieszka Pollak-Olszowska

Foto: Darek Dudziak