Obok budynku dawnego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego przy ul. Krasińskiego w Bielsku-Białej rozpoczęły się prace wykopaliskowe. Specjaliści z Instytutu Pamięci Narodowej szukają szczątków żołnierzy podziemia niepodległościowego z NSZ. Na razie nic nie znaleziono.

Jak dowiedział się nasz portal, pracownicy IPN będą przeszukiwali to miejsce do piątku. Adam Kondracki z wieloosobowego stanowiska ds. poszukiwań i identyfikacji oddziału IPN w Katowicach powiedział nam, że wykopaliska rozpoczęto od trawnika. - To teren najlepiej dostępny, a zarazem najbardziej „podejrzany”. Pracujemy w tej chwili na ok. 2/3 tej części i jak na razie niczego nie znaleźliśmy - dodaje.

Jak dotąd, za garażem wykonano dwa wykopy. To właśnie w tym obiekcie UB parkował samochody. Specjaliści z IPN pracują również w pobliżu stacji transformatorowej. Według świadków, to prawdopodobnie miejsce, gdzie funkcjonariusze bezpieczeństwa zakopywali ofiary. - Prace są trudne ze względu na plątaninę kabli energetycznych - wyjaśnia Adam Kondracki. Wolontariusze dotarli już do warstwy, w której powinny się już zacząć pojawiać zarysy obiektów archeologicznych mogące być jamami grobowymi. Na razie jednak ich nie widać.

Za gmachem, w którym mieści się dziś przychodnia lekarska, mogli zostać pogrzebani żołnierze NSZ kpt. Henryka Flame "Bartka". Może tam spoczywać sierż. Edward Michalik "Kanar", który wpadł w zasadzkę urządzoną w lipcu 1946 w Zabrzegu. Gdy wszedł na posesję dostrzegł, że jest otoczony. W czasie zatrzymania próbował popełnić samobójstwo, lecz tylko się postrzelił. Jeden z ubowców dobił go kolbą karabinu. Spoczywać tam może także związany z oddziałem „Bartka” Karol Czorny, zamordowany w listopadzie 1945.

sza

Foto: sza